Pszczelarstwo

Pszczelarstwo

Nie tylko nauka o pszczołach

Pszczelarstwo, to po prostu specyficzne rzemiosło rolnicze, zajmujące się hodowlą pszczół. Wywodzi się ono od pierwotnego bartnictwa, które właściwie polegało jedynie na podbieraniu modu z uli, którymi były wnętrza drzew.

Pszczoły w pasiekach

Pszczoły, które pszczelarz utrzymuje w ulach, czyli mówiąc mową żargonową „pasie” tworzą tak zwaną pasiekę. W zależności od gospodarki pasiecznej, którą wobec pszczół stosuje pszczelarz, rozróżnia się pasieki stacjonarne i tak zwane wędrowne. Pasieki wędrowne to nic innego jak po prostu przewożone ule w okresie wiosennym i letnim w miejsca zbierania „pożytku” miodnego. Są to między innymi miejsca gdzie rośnie rzepak, gryka, a także kwiaty polne. Tym sposobem powstanie miód ze spadu iglastego i liściastego, a także z nektarów kwiatowych.

Sami fachowcy

W dawnych czasach osoby, które zajmowały się pszczelarstwem, uważane były w wiosce za niebywałych fachowców w swojej dziedzinie. Do nich przybywali po zakup miodu gorzelnicy, a także aptekarze. Miodem ludzie leczyli stany zapalne górnych dróg oddechowych, młode panny nacierały sobie miodem twarz aby nabrała kolorytu odpowiedniego, a wiejskie guślarki robiły z miodu nalewki, które wykorzystywały do czarów i rytuałów wróżbiarskich.

Pierwsza była barć

Protoplastą wszystkich znanych nam uli, jest tak zwana barć. Jest to nic innego jak otwór w drzewie, gdzie samoistnie zagnieżdżała się rodzina pszczela. Hodowlę pszczół na przykład w dobie średniowiecza, najczęściej przynoszono do zagrody ludzkiej. Rzadziej ustawiano ją na obrzeżach lasu. Doglądali ją wyspecjalizowani w tym fachu bartnicy, z których najczęściej ich umiejętności przechodziły na pokolenie młodsze. Ale ule nie tylko służyły do hodowli miododajnych pszczół. W Polsce znana była pewna rodzina bartnicza niejakich Struzików z Małopolski, która w ulach podczas wojny przechowywała dokumenty konspiracyjne, do których z całą pewnością nie sięgnąłby okupant. W Woli Korzeniowej na Mazowszu w czasie powstania styczniowego znajdowały się ule, w których w dolnych szufladach ich podstawy, przechowywana była broń krótka, „kulolejki”, a także konspiracyjne dokumenty.

Po prostu szafy

Najczęściej spotykanymi ulami, były to tak zwane ule „szafy”, zbijane z grubych bali. W czasie, kiedy to nasze tereny zamieszkiwane były przez Słowian, najczęściej ule robiono ze słomy, a na osoby się nimi zajmujące zwyczajowo mawiano „słomiarze”. Często też w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, ule wykonywano ze styropianu. Były to ule lekkie, łatwe do przeniesienia, ale też często podczas pogodowych nawałnic ulegały one szybkiemu zniszczeniu.

Leżaki i stojaki

Ze względu na wygląd ule najczęściej nazywano leżakami, stojakami, a także wieżami, gdy miały one sporo pięter. Ze względu na rozmiar, ule duże zwane były „wielkopolskimi” zaś te mniejsze ule nazywały się „ostrowskimi”. Przy ulach w dawnej pogańskiej Polsce, kobiety odprawiały rytuały kwietne, ofiarowując bogom zebrane kwiaty i zboża, na znak podziękowania im za opiekę i błogosławieństwo. Zaś jesienią, mężczyźni właśnie przy ulach odprawiali zwyczaje „gościnne”, które polegały na obfitym spożywaniu wina czym dziękowano bogom za udane wykopki.

Redakcja Polish News, udała się do Świętej Katarzyny w Górach Świętokrzyskich, aby podziwiać tam rekonstrukcję pasiek dawnych Słowian.

Ewa Michałowska- Walkiewicz