Rekordowe obniżki cen złota.

Wśród przyczyn eksperci wymieniają oczekiwane zakończenie programu luzowania polityki monetarnej amerykańskiej Rezerwy Federalnej, jak również mniejszy popyt inwestycyjny.

 

  – Często słychać takie opinie, że skoro notowania złota spadły już tak bardzo, to jest okazja, żeby złoto teraz kupować. Ja bym się z tym wstrzymywała, przynajmniej na razie, ponieważ notowania złota, w mojej opinii, mają jeszcze pole do spadków. Widać jeszcze, że popyt na złoto jest słaby i dalsze spadki nie są wykluczone, zwłaszcza jeżeli zobaczymy wzrost notowań amerykańskiego dolara – mówi Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

 To zależy przede wszystkim od decyzji Fed. Obecnie amerykańska Rezerwa Federalna skupuje w ramach operacji otwartego rynku obligacje o wartości 85 mld dolarów miesięcznie. Ma to na celu zmniejszenie bezrobocia i uratowanie gospodarki przed recesją. Jednak 20 czerwca prezes Fedu, Ben Bernanke, zasugerował możliwość odejścia w przyszłości od tej polityki, co doprowadziło do wzrostu cen dolara, a w konsekwencji również spadku kursu złota. Inwestorzy przestają postrzegać żółty kruszec jako ochronę przed inflacją.

 W opinii Sierakowskiej, w dłuższej perspektywie czasowej ponownie zobaczymy wzrosty cen złota, więc dla długoterminowych inwestorów to odpowiedni moment na kupno. 

 – Możliwość spadków jest ograniczona – mówi analityk DM BOŚ. – Jeżeli złoto będzie zbyt tanie, to kopalnie przestaną wydobywać rudę złota, gdyż będzie to dla nich nieopłacalne. Spadek podaży złota doprowadzi zaś do wzrostu jego ceny. Opłacalność wydobycia złota jest niejednakowa w różnych kopalniach. W niektórych wydobycie jest nieopłacalne już w okolicach 1200 dolarów za uncję, w innych zaś koszt wydobycia to około 500 dolarów, więc te kopalnie mogą wydobywać przy obecnych cenach za 31,3 gram.

 Rekordowa wyprzedaż

Jednak obniżka cen złota rozpoczęła się długo przed 20 czerwca.

 – Mamy mniejszy popyt inwestycyjny na złoto. Mniej inwestorów jest teraz zainteresowanych jego kupnem. Widzimy, że odwracają się inwestorzy z Zachodu, inwestorzy amerykańcy czy europejscy wycofują swoje aktywa z funduszy ETF, które są najpopularniejszym sposobem inwestowania w złoto za granicą. Wykrusza się też popyt azjatycki, który tradycyjnie podtrzymywał ceny – wyjaśnia Sierakowska.

 Do spadku popytu azjatyckiego przyczyniają się obawy Hindusów i Chińczyków dotyczące spadku cen żółtego metalu. A także zwiększenie ceł na import złota przez indyjski rząd.

 – Obserwujemy bardzo duży spadek w skali ostatnich lat – mówi ekonomistka. – W 2013 r. cena złota spadła już o 28 proc. Natomiast w samym tylko drugim kwartale notowania złota spadły o jedna czwartą, więc skala wyprzedaży faktycznie jest imponująca.

NEWSERIA.PL