liczą się piękne śliczne raporty
podsumowania, osiągnięcia
a my zagnani do roboty
niczym posłuszne zawsze jagnięta
bo to był przełomowy rok
rozdźwięków rwetest, rozbieżnych mątw;
jedni żegnali z pracy dążeniem
inni w złudzeniach, klątw brzemieniem
a lato było krzykiem w rozkroku
bo tak nie dobrze a tak we mgle
coś zasłaniało radość widoku
a coś krzyczało: jest gorzej, źle
a kiedy opadł kurz tromtadracji
a dopadł dnia codzienny smród
pili za zdrowie tron – demokracji
bo tylko taka, nakręca lud
tak więc nieważne, co było ważne
na pierwszy plan i glosę burz
zaaplikują wyuzdanie
to będzie zamiast, módl się i już
(to tu tak mieli od kilku wieków
i nic, że mogą – bo nie mogą
pies ich pilnuje z kulawą nogą
i nadsłuchuje, czy się bodą … )
najlepsze plany, rzadkie osiągi
i niepotrzebne żadne ściągi
doradcy banków, co za zboże
dostają apanaże hoże
nieważne plany, nie ważne wizje
ba najważniejsze są telewizje
one – gdy braknie wyobraźni
zastąpią wszelkie myśli raźniej
bez pomyślunku, bez obstalunku
za to na całkiem cienkim sznurku
bez woli własnej, za to w cudzej
wodzeni za nos w czasie złudzeń
tego chce od nas demokracja
i oczekuje Europa
mają posłuchać gdzie siły racja
i nie przywracać, gdzie ogon kota.
To nie jest czas na szopkę retro
to jest stracony tylko raz
już nie nakryjesz głowy beretką
aby nie burką – choć to ten czas.
Marcisz Bielski GH/ USA 12/2023
Zdjęcia pochodzą z archiwalnych zbiorów pracowników Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu
www.bu.umk.pl