Kiedy pierwszy raz zaproszony zostałem na kolację w dniu Święta Dziękczynienia w USA, moje blade pojęcie o tym amerykańskim święcie, jedynie się pogłębiło. Na kolacji było oczywiście obficie a mnie atmosfera domu, przypomniała natychmiast to, co w Polsce przypada na uroczystą wigilię.
W prasie i mediach przepych sprzedaży czegokolwiek ale w kontekście tego święta był oszałamiający. Wraz z upływem czasu, akcenty oficjalnej celebry nieco się zmieniały, aby osiągnąć stan dnia dzisiejszego. Bez porównania tego z tym co już było, nie ma sensu opowiadać o Dniu Dziękczynienia.
Każdy Amerykanin historię zjedzenia pierwszego indyka przez pierwszych osiedleńców, zna doskonale. Mniej więcej tak, jak Polak bajkę „O sierotce Marysi”. Od tego czasu głównie za sprawą niesamowicie obecnej współczesnej technologii, życie „osadników” jest jedynie materiałem na kolejny film lub mydlaną zagrywkę sceniczną.
W sensie bardziej przyziemnym, Thanksgiving jest bardzo dużą operacją ekonomiczną pt. „sprzedać jeszcze więcej, jeszcze częściej, wielokrotnie, jeszcze głośniej a nawet temu, kto wcale tego nie zamierzał kupić”. To nic, nie wszyscy zwrócą towar, głównie z powodu wygody. A zresztą, na zwracaniu towaru, też można zarabiać, co właśnie w tym roku, w pewnej dużej firmie weszło w życie.
To właśnie można zapisać jako pierwsze poważne osiągnięcie Amerykanów w tym roku.
Za co jeszcze jest podziękować „sprawcy czegokolwiek” w tym roku w Ameryce?
Osadnicy, świętowali fakt udanego ich zdaniem lądowania na nowej ziemi. Indyki, otrzymali nawet w podarunku od miejscowych Indian – tak głosi wieść… . Zajęci przygotowaniem chałupin na zimę, nie mieli bardzo czasu rozglądać się za pożywieniem. Ich dziękczynienie obejmowało więc szczęście, jakie na amerykańskiej ziemi spotkało ich z całym namaszczeniem wszelkich towarzyszących okoliczności.
Tradycją amerykańską jest zatem być wdzięcznym, za zaspokojenie codziennych potrzeb, intratną pracę, rozwój technologii, nabycie nowego domu, gadżetu, etc. Święto jak znalazł i na miarę potrzeb współczesnego obywatela / konsumenta, etc.
Nie mam pojęcia, jak to jest z tą wdzięcznością statystycznie, ale z całą pewnością można wskazać bardzo duże grupy amerykanów, którzy swoją wdzięczność z powodu osiągniętego dobrobytu, próbują dzielić, jak się to w miejscowym slangu wyraża z osobami „less fortunate” – po ludzku miej szczęśliwymi (pod tym względem co najmniej). To liczni amerykanie, którzy nie ulegają namowom wyszukanej propagandy, ale kierują się wyłącznie ludzkim odruchem. Znam takich osobiście. Robią to od wielu lat, uważając, że rząd nie robi tego efektywnie a oni przeciwnie. Co kraj to obyczaj.
W tym miejscu, nie czas na wyliczanie dokonań w nauce i technologii, ale osoby zainteresowane, z pewnością zauważyły duży postęp w technologii fuzji nuklearnej, dalszym rozwoju możliwości zaglądania w głąb materii, czy w komputerach następnej generacji – kwantowych. Można powiedzieć, że w tym roku, wysyp tych osiągnięć jest wręcz niewyobrażalny. Ciekawi mnie, kto i jak „wyrazi w tej sprawie wdzięczność”. To byłoby po drugie.
Trzecim dokonaniem, była co najmniej podjęta próba porozumienia się z partnerem chińskim. Na tej ścieżce, nie ma powodu się zatrzymywać (brak danych). Warto jednak zwrócić uwagę, że dla świata i jego spokoju, ma to bardzo duże znaczenie. I tu, jest za co dziękować. To po trzecie.
Państwo dopiszą pozostałe osiągnięcia, dokonań w Ameryce. Jest ich zapewne więcej, no i każdy chwali swoje.
Szczęśliwego Thanksgiving!
Marcisz Bielski GH USA 11/23/2023
Apoteoza Wokulskieggo
Można zobaczyć Wielki Kanion
Disneyland albo New York
albo zaliczyć Las Vegas
a potem – milczeć przez rok …
business jest w Ameryce
tym co napędza zajętym czas
i nic się tu nie zmieniło
Washington wciąż ma tu fart
dla tych co Ameryka
to tylko zieleni smak
sufluję: przybądź, zaczerpniesz
a potem – już jesteś nasz
Znam takich co próbowali
i takie co miały czar
i takich co rozumieli
jeden wszak mamy start
ten kraj, jest dla tych wszystkich
co mają jasny grant
przyznaje wszak natura
nie liberalny gang
i to byłoby na tyle
w dniu Dziękczynienia gwiazd
gdy nie wychodząc z półcienia
puszczają oko do mas.
Marcisz Bielski GH USA 11/19/2023