„…Nie każdemu wielkiemu z wodzów, generałów poeci piszą wiersze, a lud śpiewa pieśni, kiedy od nas już odszedł, gdy go już nie stało.
Anders umarł, a żyje w pieśni nieśmiertelny jak każdy wielki z królów i wodzów naczelnych,
którzy nimi byli nie z tytułu – a z czynu!…”
Władysław Anders urodził się w dniu 11 sierpnia 1892 roku, w Błoniach kutnowskich. Zmarł natomiast w dniu 12 maja 1970 roku w Londynie, jako Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych w latach 1944-1945.
Rodzinna miejscowość Andersa, znajdowała się na terenie Rosji.
Uczęszczał on do warszawskiego gimnazjum realnego, a następnie studiował na politechnice w Rydze. Podczas studiów, Anders został członkiem Korporacji Akademickiej Arkonia. Od 1913 roku, służąc w armii rosyjskiej i ukończył kawaleryjską szkołę oficerów rezerwy.
Będąc uczestnikiem I wojny światowej, jako porucznik dragonów, Władysław Anders dowodził szwadronem konnej kawalerii. W 1917 roku ukończył skrócony kurs Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu. Następnie brał on udział w formowaniu oddziałów I Korpusu Polskiego, którymi dowodził generał Józef Dowbór-Muśnicki.
Po kapitulacji korpusu wrócił on do kraju i wstąpił do Wojska Polskiego. W wojnie polsko-bolszewickiej mającej miejsce w 1920 roku, Anders był dowódcą 15 Pułku Ułanów Poznańskich. W 1932 roku przewodził on polskiej ekipie jeździeckiej, która podczas zawodów hippicznych o Puchar Narodów w Nicei zdobyła 4 pierwsze nagrody.
Po wojnie ukończył Wyższą Szkołę Wojenną w Paryżu. Od listopada 1925 roku był on komendantem Warszawy. Podczas przewrotu majowego Anders był szefem sztabu wojsk rządowych. Następnie był on szefem w Generalnym Inspektoracie Kawalerii.
W latach 1928-1939 Anders zasłynął jako niezrównany dowódca Armii Kresowej, a następnie Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którą wyruszył na wojnę 1939 roku.
W czasie przebijania się Armii Poznań i Pomorze do Warszawy Władysław Anders odmówił generałowi Tadeuszowi Kutrzebie wykonania rozkazu obrony skraju Puszczy Kampinoskiej, motywując to przewidywanymi zbyt dużymi stratami swojej brygady. Od dnia 12 września 1939 roku, ten wielki polski generał wsławił się jako dowódca Grupy Operacyjnej Kawalerii „Anders”.
Gen. Sikorski, a za nim Władysław Anders
Po ciężkich walkach w okolicach Tomaszowa Lubelskiego udało się mu przebić na południe, gdzie jednak natknął się na oddziały sowieckie i po ciężkich walkach, ranny dostał się do niewoli. Przetrzymywany we lwowskim szpitalu przy ul. Kurkowej, a następnie w więzieniu (Brygidki) we Lwowie, w dniu 29 lutego 1940 roku, został on wywieziony przez NKWD do Moskwy, skąd został wypuszczony po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej i po podpisaniu układu Sikorski-Majski.
Od 4 sierpnia 1941 roku był on twórcą i dowódcą zarazem Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Po ewakuacji wojska i ludności cywilnej do Iranu, Anders został dowódcą Armii Polskiej na Wschodzie (Irak, Palestyna) i dowódcą 2 Korpusu Polskiego, którym dowodził w kampanii włoskiej (Bitwa o Monte Cassino).
Od dnia 2 października 1944 roku do 5 maja 1945 roku pełnił on obowiązki Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych. Ostro skrytykował ustalenia konferencji w Jałcie. To samo oświadczenie złożył generał Mark Clark, dowódca 5-ej Armii Amerykańskiej, mówiąc, że brak udziału Polskiego Korpusu w momentach przełomowych walk musiały wpłynąć ujemnie na dobre losy Polski.
Generał Anders decyduje się więc utrzymać działalność II-ego Korpusu. Na wezwanie prezydenta Raczkiewicza udaje się on do Londynu. W dniu 21 lutego ma on dramatyczne spotkanie z Churchillem, który w oświadczeniu pełnym cynizmu powiedział, że rząd brytyjski nigdy nie gwarantował Polsce jej granic wschodnich.
Anglia ma dosyć własnego wojska i nie potrzebuje pomocy żołnierzy polskich. Churchill arogancko powiedział do Andresa, „ Może Pan generał zabrać swoje dywizje – obejdziemy się bez nich”.
W dniu 24 lutego 1945 roku spotyka generał Anders w Londynie premiera Mikołajczyka i ma z nim rozmowę o przebiegu równie dramatycznym. Premier Mikołajczyk powziął decyzję powrotu do kraju i przystąpienia do Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, uformowanego pod egidą Rosji. Generał Anders starał się wyperswadować Mikołajczykowi tę decyzję, twierdząc, że jego krok jest wielkim błędem politycznym, z krzywdą dla Polski. Przystąpienie do rządu uformowanego przez Rosję w Polsce jest wyłomem w solidarnej postawie polskiego rządu na emigracji, który bojkotuje marionetkowy twór, powołany przez obce mocarstwo. Zmyli to także opinię światową, która pomyśli, że wydarzenia w Polsce dzieją się za zgodą całego polskiego społeczeństwa.
Polska tym sposobem znalazła się pod okupacją sowiecką. Niestety, argumenty te nie przekonały Mikołajczyka, który w swej naiwności wierzył w możność dogadania się z Rosją, w możności wolnych wyborów w Polsce i prowadzenia niezależnej polityki polskiej.
Premier Mikołajczyk miał się wkrótce po powrocie do Polski przekonać o słuszności tez wysuwanych przez generała Andersa. Tak zaistniała przymusowa emigracja polskiego generała, nie chciał on wracać do sowieckiej Polski.
W dniu 22 maja 1946 roku premier Bevin oznajmia w Brytyjskiej Izbie Gmin decyzję o demobilizacji Polskich Sił Zbrojnych pod dowództwem brytyjskim. Władze brytyjskie tworzą specjalną organizację pod nazwą Polish Resettlement Corps, mającą na celu przygotowanie do życia cywilnego zdemobilizowanych żołnierzy polskich, którzy zdecydowali się zostać na terenie Zjednoczonego Królestwa.
Generał Anders staje się przedmiotem całej oszczerczej kampanii i gwałtownych ataków ze strony Rosji, jak i marionetkowego rządu komunistycznego w Polsce.
W dniu 26 września 1946 roku Rada Ministrów tegoż rządu wydała haniebną uchwałę, pozbawiając obywatelstwa polskiego generała Andersa, jak również 75 polskich generałów i wyższych oficerów, walczących w czasie wojny w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, którzy nie wrócili do kraju. Trzeba z ubolewaniem zaznaczyć, że w głosowaniu nad tą uchwałą partycypował i głosował za nią Stanisław Mikołajczyk, niedawny jeszcze premier Rządu Wolnej Polski w Londynie.
Z chwilą ustania działań wojennych generał stanął do pracy niepodległościowej na emigracji.Bywał wszędzie. Nie było poważniejszej polskiej instytucji czy organizacji, której by generał nie przewodniczył, a wymienić w tym miejscu trzeba Skarb Narodowy, Polskią Macierz Szkolną, a taże Polską Fundację Kulturalną. Żadna polska uroczystość czy manifestacja nie mogła się odbyć bez obecności generała. Wszelkimi siłami starał się, aby być wszędzie i swoją osobą podtrzymywać na duchu Polonię Niepodległościową na Wyspach Brytyjskich. Z dawnego żołnierza przedzierzgnął się w polityka.
Wykorzystując swoje dawne znajomości na wysokim szczeblu, głosił możnym tego świata krzywdę wyrządzoną Polsce, dopominając się wszystkich o jej wolność i niepodległość. W roku 1953 miał miejsce poważny kryzys w polskich kołach niepodległościowych w Londynie. Została utworzona Tymczasowa Rada Jedności Narodowej, która wybrała jako organ nadrzędny Radę Trzech. Do rady tej wszedł także generał Anders wraz z Tomaszem Arciszewskim i ambasadorem Raczyńskim.
Rada Trzech-reprezentacja polityczna emigracji w Anglii.
Od lewej ambasador Raczyñski, gen. Anders i gen. Bor – Komorowski.
Władysław Anders był zagorzałym antykomunistą. Odrzucił propozycję wstąpienia do Armii Czerwonej w stopniu komandarma. Ewakuował ludzi z ZSRR, gdy tylko było to możliwe. Za to został znienawidzony przez władze PRL. Był przywódcą politycznym emigracyjnych środowisk wojskowych i symbolem wolnej Polski dla całego podziemia niepodlegściowego.
Władze PRL odebrały mu stopień generała i polskie obywatelstwo, które przywrócono mu pośmiertnie w 1989 roku. Nie ustawał on w ciągłych działaniach dla dobra ojczyzny. Od 1949 roku,był on przewodniczącym Skarbu Narodowego.Jego żołnierze i wszyscy, których wyprowadził z ZSRR uważali go za wybawcę i męża opatrznościowego.
Zmarł w 26. rocznicę bitwy o Monte Cassino w Londynie, w którym żył jako prawdziwy Polak i gorący patriota. Pochowany został, zgodnie z jego ostatnią wolą, wśród swoich żołnierzy na Polskim Cmentarzu Wojennym pod Monte Cassino we Włoszech. Swoje wspomnienia zawarł w książce pod tytułem „Bez ostatniego rozdziału” wydaną w Londynie przez MacMillan & Co.
Odznaczenia generała Andersa:
Order Orła Białego (odznaczony pośmiertnie 11 listopada 1995 postanowieniem Prezydenta RP Kwaśniewskiego)
Krzyż Komandorski Orderu Wojennego Virtuti Militari
Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari
Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari
Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
Krzyż Niepodległości
Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami – czterokrotnie
Krzyż Walecznych – czterokrotnie
Krzyż Kawalerski Legii Honorowej
Order Łaźni
Legion of Merit
EWA MICHAŁOWSKA WALKIEWICZ
Monte Cassino
Tym, co dzielnie walczyli
Adam Lizakowski
Kiedyś, lata temu, w Chicago poznał twórcę pieśni
pt. „Czerwone maki na Monte Cassio”.
Minęło dużo czasu nim zobaczył na własne oczy
wzgórze, klasztor, cmentarz, złożył kwiaty, pomodlił się.
Chodząc wśród żołnierskich mogił rozmyślał
o tych, co zostali na zawsze w ziemi włoskiej,
co umarli na emigracji z dala od ojczyzny,
w polskim Chicago, Londynie, umierali z dala
od bliskich im osób, znanych im krajobrazów.
Tacy młodzi, odważni i piękni, szlachetni i wierni
krwią napisali piękną kartę historii bitew II wojny
światowej, waleczni, pragnący swojej wolności
śpią na wzgórzu, którego właścicielem jest słońce,
wiatr, jaszczurki i pamięć, co nigdy nie umiera.
Chodził wśród żołnierskich grobów, myślał:
„zdradzeni przez mocniejszych i potężniejszych,
takich żołnierzy wydał kiedyś nasz naród,
ojczyzna, choć daleko, to napój z magicznych ziół.”
Monte Cassino 7
Ewa Michałowska Walkiewicz
Gdzieś z dalekiej strony
Klasztor stał na wzgórzu
Strzegł on starych legend i dziejowych baśni
Polski korpus musiał zdobyć go koniecznie
Aby wszystkim ludziom było lepiej właśnie
Maki tam czerwone wzgórze to usłały
Które polską ziemię im przypominały
Polską krwią zroszone
Wolności spragnione
O Monte Cassino, Polski tyś bastionem
II Korpus Polski pod Monte Cassino