Szanowni Państwo,
radykalni ideolodzy od lat dążą do wykluczenia z życia publicznego obrońców wiary, życia i rodziny. Najczęstszą metodą jest ośmieszanie i dyskredytowanie osób stających po stronie normalności. Dezinformacja stała się dzisiaj podstawową metodą walki politycznej i ideologicznej.
Przestrzenią ataków stały się przede wszystkim media, w tym społecznościowe, a inicjatorzy kampanii pogardy przez długi czas byli anonimowi i bezkarni. Dzięki naszej zdecydowanej odpowiedzi ofiary nareszcie otrzymują wsparcie prawne potrzebne do tego, by zatrzymać szerzenie nienawiści, a od hejterów uzyskać publiczne przeprosiny i godne zadośćuczynienie.
Jak w soczewce mechanizm propagandy nienawiści widać w działaniach samozwańczego „Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych” (OMZRiK) wobec katolickiej wspólnoty „Żołnierze Chrystusa”. OMZRiK z pełną premedytacją zwalcza swoich ideowych przeciwników za pomocą kłamstw oraz manipulacji.
W odpowiedzi na profanację figury Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie członkowie wspólnoty stanęli na straży świątyni, gdzie biernym oporem i modlitwą różańcową powstrzymywali fizyczne ataki aktywistów LGBT i agresywnych zwolenników aborcji. Po fali antykościelnej agresji rozpoczęli akcję „Sprzątamy po lewicy”, w ramach której czyścili elewacje zdewastowanych kościołów, pomników i budynków.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Na społecznościowym profilu OMZRiK-u pojawił się pełen kłamstw wpis przedstawiający „Żołnierzy Chrystusa” jako bojówkę, która wykorzystuje różańce jak kastety. Według Ośrodka członkowie wspólnoty „patrolują ulice w poszukiwaniu osób LGBT”, by „bronić katolicyzmu siłą i przemocą”. Nie zabrakło sugestii, że celem wspólnoty jest eksterminacja całych grup ludzi („chcą przez swoje działania oczyścić Polskę z homoseksualistów i Żydów”). Jak zwykle, skrajnie fałszywym i krzywdzącym pomówieniom towarzyszyła akcja zbierania pieniędzy na walkę z „formacją paramilitarną o ewidentnie faszystowskim charakterze”. Krzywda wyrządzana pomawianym młodym ludziom zaangażowanym w oficjalną katolicką wspólnotę nie miała dla twórców OMZRiK znaczenia.
To klasyczna polityka dezinformacji. OMZRiK z premedytacją podaje bowiem fałszywe lub zmanipulowane dane, które w dłuższej perspektywie mają kreować odpychający wizerunek ludzi wiary i konserwatystów.
Obrzydliwe kłamstwa powtarzali nie tylko celebryci jak Krystyna Janda, lewicowi politycy jak Radosław Sikorski i Leszek Miller, ale nawet portal Deon․pl, który opublikował felieton „Boże, chroń nas przed Żołnierzami Chrystusa”. Nie miałem żadnych wątpliwości, że musimy stanąć w obronie prześladowanych członków katolickiej wspólnoty, którzy zwrócili się do nas przejęci tym, jak wiele osób powtórzyło pomówienia. Nawet ogólnopolski program TVP pokazujący rzeczywistą aktywność „Żołnierzy Chrystusa” nie zdołał zmyć całego błota kłamstw, jakie do dzisiaj szkodzi wizerunkowi wspólnoty.
Dlatego w tym tygodniu prawnicy Instytutu Ordo Iuris złożyli pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie domagając się usunięcia obraźliwych wpisów, publikacji przeprosin na stronie internetowej i profilach społecznościowych OMZRiK-u oraz zapłaty zadośćuczynienia na cel społeczny.
Wcześniej oszczerstw ze strony OMZRiK doświadczyliśmy także sami, gdy dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris Karolinie Pawłowskiej na stronach Ośrodka, wbrew wszelkim faktom, przypisano poparcie dla nienawistnych wypowiedzi pod adresem osób o skłonnościach homoseksualnych. OMZRiK zignorował przedprocesowe wezwanie do przeprosin, zatem kolejnym etapem będzie pozew skierowany do sądu.
Ofiarą ordynarnego ataku ze strony Ośrodka stał się także ksiądz Roman Kneblewski. Zarzucono mu, że zachęca do bicia, a nawet do znęcania się nad dziećmi. Tej sprawy także nie pozostawimy bez odpowiedzi – wszczęliśmy już kroki prawne w obronie dobrego imienia duchownego.
Przykładów oszczerstw publikowanych na portalach społecznościowych Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych jest jednak dużo więcej. Do Instytutu Ordo Iuris od wielu miesięcy zgłaszają się ofiary przemocy internetowej, których OMZRiK oczernił, inspirując falę nienawiści.
Czas postawić tamę bezkarności autorów manipulacji i siewców nienawiści. Pozwem o ochronę dóbr osobistych „Żołnierzy Chrystusa” zainicjowaliśmy cały program obrony ofiar nienawiści internetowej OMZRiK.
To część szerszej kampanii, jaką prowadzimy w związku z ochroną dobrego imienia obrońców wartości. W ostatnich miesiącach udało nam się osiągnąć szereg sukcesów – zapadły wyroki w precedensowych postepowaniach o ochronę dóbr osobistych, a sprostowania nieprawdziwych i nieścisłych informacji opublikowały między innymi „Gazeta Wyborcza”, Agence France-Presse, Wirtualna Polska, „Rzeczpospolita” czy OKO․press.
Wierzę, że z Państwa pomocą będziemy w stanie zatrzymać falę oszczerstw, pomówień i internetowej nienawiści skutecznie stając w obronie jej ofiar.
Fałszywi obrońcy tolerancji
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przedstawia się jako niezależna organizacja pozarządowa, która zajmuje się przeciwdziałaniem i zwalczaniem przejawów rasizmu, ksenofobii i nietolerancji. Głównymi narzędziami OMZRiK-u służącymi wpływaniu na opinię publiczną są profile w mediach społecznościowych – na Twitterze i Facebooku – obserwowane przez setki tysięcy internautów.
Działacze OMZRiK-u, którzy na sztandarach mają walkę z rasizmem i nienawiścią, sami sięgają do języka oszczerstw i manipulacji. Przez lata ofiary ich brutalnych ataków nie mogły jednak liczyć na sprawiedliwość. Przed sądami działacze Fundacji twierdzili, że nie mają nic wspólnego z profilem własnej organizacji i wpisami na Facebooku. Ta linia obrony była przez nich stosowana, mimo że OMZRiK właśnie za pomocą tego portalu zwraca się do swoich sympatyków o wsparcie finansowe, podając numery konta Fundacji oraz innych podmiotów z nią powiązanych. Sądy przez długi czas dawały wiarę tym absurdalnym tłumaczeniom. A inspiratorzy kampanii nienawiści dalej bezkarnie zarabiali na swojej działalności.
Ich kłamstwa udało się zdemaskować dopiero w ubiegłym roku, gdy awaria sieci Facebook ujawniła, że obelżywe treści na fanpage’u OMZRiK-u publikował w szczególności Konrad Dulkiewicz – obecny prezes Fundacji. Wreszcie i wymiar sprawiedliwości w precedensowym rozstrzygnięciu mógł potwierdzić odpowiedzialność Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Pierwszą osobą, którą OMZRiK musi przeprosić, jest redaktor naczelna serwisu Dzień Dobry Białystok – Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska. Wyrok, który jasno określił, kto stoi za pomówieniami i kłamstwami na profilach OMZRiK-u w mediach społecznościowych, nie wpłynął jednak na to, by duże redakcje, także o zasięgu ogólnopolskim, zaprzestały powielania treści publikowanych przez Fundację.
Pani redaktor Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska gościła w Ordo Iuris i podczas niedawnej konferencji prasowej wsparła nasz program systemowej pomocy dla ofiar pomówień OMZRIK-u. Inną osobą wspierającą nasz program jest szczeciński radny Dariusz Matecki, którego Ośrodek pomawiał o znieważanie muzułmanów i uchodźców, nawoływanie do nienawiści na tle wyznaniowym i prowadzenie „skrajnie prawicowej machiny propagandowej rozpowszechniającej od lat treści rasistowskie, homofobiczne i antyunijne”.
Działalności OMZRIK-u i jego dobrym relacjom z lewicowymi mediami nie szkodzi nawet kryminalna przeszłość założyciela i pierwszego prezesa Fundacji Rafała Gawła skazanego na dwa lata pozbawienia wolności za wyłudzenia i oszustwa finansowe na szkodę banku oraz organizacji społecznej na łączną kwotę blisko 800 000 złotych.
Co ciekawe, chociaż w ostatnim czasie Sąd Najwyższy oddalił kasację w tej sprawie i uznał, że Gaweł powinien odbyć orzeczoną wobec niego karę, na razie wyrok nie może zostać wykonany. Skazany uciekł bowiem do Norwegii, gdzie wystąpił o azyl polityczny. Założyciel OMZRiK-u uzasadnił swój wniosek między innymi tym, że jest prześladowany przez polskie władze ze względu na… swoje skłonności seksualne. Jak wynika z informacji medialnych, podnosił przy tym także to, że jest prześladowany politycznie przez aktualnie sprawujących rządy w Polsce, chociaż prokuratura zainicjowała śledztwo i przedstawiła mu zarzuty jeszcze przed wyborami w 2015 roku. Norwegia zdecydowała więc o udzieleniu mu tymczasowego azylu na okres 1 roku jako prześladowanemu homoseksualiście, pomimo tego, że do Skandynawii wyjechał wraz z żoną i córką. Sam Gaweł przyznawał w swoich wpisach na Facebooku, że obecnie prokuratura zamierza postawić mu kolejny zarzut zagrożony karą nawet 25 lat pozbawienia wolności.
To wszystko nie przeszkodziło Krystynie Jandzie, Radosławowi Sikorskiemu, Leszkowi Millerowi czy portalowi Deon․pl w powielaniu oszczerstw zawartych na profilu OMZRIK. Jedno jest pewne – bez zdecydowanej reakcji prawnej organizacja Rafała Gawła będzie dalej zatruwać polską debatę publiczną kłamstwem i nienawiścią.
Nie możemy dłużej pozwalać na tą bezkarność i bezczelność. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych jest symbolem cynicznego, dobrze zorganizowanego hejtu, który nie tylko nie jest efektem działań pojedynczego internauty, ale stanowi sprawną machinę zarabiania pieniędzy na nienawiści. Dlatego też w mijającym tygodniu zainaugurowaliśmy serię pozwów przeciwko Fundacji, którą rozpoczęliśmy od wytoczenia procesu w imieniu katolickiej wspólnoty „Żołnierzy Chrystusa”.
Stajemy w obronie zniesławionej katolickiej wspólnoty
Nasi prawnicy złożyli już w imieniu członków wspólnoty „Żołnierze Chrystusa” pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie. Domagamy się w nim publikacji przeprosin na stronie internetowej OMZRiK-u oraz na profilach tej fundacji na Facebooku i na Twitterze, a także usunięcia szkalujących ich wpisów oraz zapłaty kwoty 30 000 złotych na cel społeczny.
Podjęte przez nas kroki prawne to jedyna właściwa odpowiedź na falę nienawiści wobec „Żołnierzy Chrystusa” wywołaną właśnie przez posty Ośrodka, który w odpowiedzi na udział członków wspólnoty w publicznej modlitwie różańcowej nazwał ich „formacją paramilitarną o ewidentnie faszystowskim charakterze”. Poza cytowanymi przeze mnie kłamstwami, OMZRiK posunął się do niedorzecznych twierdzeń, że różańce „Żołnierzy Chrystusa” są „bronią służąca do ranienia i zabijania”, wieńczący je krzyż „jest tak wykonany i wyprofilowany, by wbijać się w ciało”, a ponadto „byłby w stanie rozerwać tętnicę szyjną i doprowadzić do śmierci w 4 minuty”. „Żołnierze Chrystusa” zostali znieważeni w całej serii wpisów na profilach OMZRiK-u, a obelżywe treści osiągały bardzo duże zasięgi wśród internautów. Jest oczywiste, że u części Polaków, którzy nie znali wcześniej tej katolickiej wspólnoty, mógł powstać negatywny i niezgodny z prawdą obraz osób, które stosują przemoc i fizycznie atakują osoby o skłonnościach homoseksualnych. W dodatku kłamliwe posty były udostępniane i w ten sposób uwiarygadniane przez osoby publiczne.
Pozew w imieniu osób, które odważnie stanęły w obronie figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, w tym w imieniu twórcy wspólnoty Pawła Jaworskiego, to początek serii procesów przeciwko fundacji Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Musimy postawić tamę bezprawnej i krzywdzącej działalności wspierając wszystkie jej ofiary w dochodzeniu sprawiedliwości.
Kolejne etapy walki w obronie ofiar internetowych oszczerstw
Kolejny pozew kierujemy przeciw OMZRiK-owi w obronie dobrego imienia dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris Karoliny Pawłowskiej. Kilka miesięcy temu, w jednym z wpisów na profilach Fundacji, przedstawiono jej wizerunek i nazwisko w zestawieniu z nienawistnymi twierdzeniami i komentarzami anonimowych internautów w stosunku do osób o skłonnościach homoseksualnych.
Grafika sugerowała, że są to komentarze wprost popierane przez Karolinę Pawłowską, choć w rzeczywistości potępiła ona jasno w swojej wypowiedzi wszelkie stwierdzenia nawołujące do jakiejkolwiek agresji. Po tej oszczerczej publikacji prawnicy Ordo Iuris zażądali usunięcia wpisu oraz opublikowania przeprosin w imieniu fundacji OMZRiK. Post miał bowiem na celu zdyskredytowanie dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris i uderzenie w jej dobre imię, kluczowe dla prowadzenia eksperckiej aktywności.
W odpowiedzi kolejny raz działacze Fundacji zastosowali swój powtarzany od dawna wybieg, który polega na próbie uniknięcia odpowiedzialności za wpisy na profilach w mediach społecznościowych przez przypisanie ich nieznanym im sympatykom Fundacji. Jednak od czasu ujawnienia prawdziwych autorów profilu OMZRIK oraz wyroku sądu w Białymstoku na rzecz redaktor Siewiereniuk-Maciorowskiej ta droga obrony nie może już być skuteczna.
Obelżywy wpis nie został jednak do dziś usunięty. Nie zostały też opublikowane przeprosiny. Dlatego prawnicy Ordo Iuris występują na drogę sądową przeciwko fundacji OMZRiK.
Planujemy także złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych w imieniu ks. Romana Kneblewskiego, który we wpisie na profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych został pomówiony o zachęcanie do bicia, a nawet upokarzania i znęcania się nad dziećmi. W tej sprawie fundacja OMZRiK także otrzymała już przedsądowe wezwanie do trwałego usunięcia obraźliwego wpisu oraz do publikacji przeprosin wobec kapłana.
Żądania te nie zostały przez OMZRiK zrealizowane, dlatego kolejnym etapem powinna być próba sądowego pociągnięcia do odpowiedzialności autorów postu, który narusza dobra osobiste ks. Kneblewskiego.
Każda ofiara cynicznych kłamstw OMZRIK i szerzonej dla zysku nienawiści może liczyć na obronę z naszej strony.
Skutecznie walczymy z oszczerstwami i dezinformacją
Procesy wytaczane oszczercom z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych to oczywiście nie pierwsze tego typu działania podejmowane przez prawników Ordo Iuris w obronie dobrego imienia osób bezpodstawnie pomawianych i oczernianych za swoje poglądy.
Wcześniej doprowadziliśmy między innymi do prawomocnego skazania lewicowego aktywisty Piotra I., który ubiegał się niedawno o urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, za znieważenie w felietonie prasowym profesora Bogdana Chazana. Wybitny lekarz i były dyrektor warszawskiego Szpitala im. Świętej Rodziny, który odmówił zabicia dziecka nienarodzonego, został zniesławiony przez lewicowego polityka.
W swoim tekście aktywista określił prof. Chazana mianem „zwyrodnialca”, „pomyleńca”, „wcielenia szatana” czy „człowieka bez sumienia” i zarzucił mu „realizację sadystycznych skłonności”. Sprawa prowadzona przez prawników Instytutu Ordo Iuris zakończyła się sukcesem, czyli prawomocnym wyrokiem skazującym dla autora słów, które znieważały lekarza odważnie stającego po stronie życia.
Interweniowaliśmy także, gdy anonimowy internauta zamieścił wulgarny tekst wobec Kai Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Nasi prawnicy skierowali do sądu prywatny akt oskarżenia w imieniu znanej obrończyni życia. Sprawa zakończyła się tuż przed rozpoczęciem rozprawy sądowej. Na mocy osiągniętej przez nas ugody internauta wpłacił kilka tysięcy złotych na cel społeczny wskazany przez Godek.
Kolejna sprawa wygrana przez nasz Instytut w imieniu Kai Godek dotyczyła znieważenia przez Jolantę Miśkiewicz. Warszawska radna Platformy Obywatelskiej opublikowała zdjęcie na portalu społecznościowym, na którym wśród hajlujących mężczyzn widoczna była kobieta i zasugerowała, że to właśnie działaczka Fundacji Życie i Rodzina. Choć lokalna polityk zasiadająca w radzie dzielnicy Targówek usunęła ten obraźliwy wpis, to jednak do dzisiaj nie opublikowała przeprosin. Dlatego nasi prawnicy skierowali pozew do sądu w obronie dobrego imienia Kai Godek. Sąd przyznał nam wówczas rację i zobowiązał radną do opublikowania przeprosin.
Poza tym doprowadziliśmy też do korzystnego rozstrzygnięcia w obronie dobrego imienia i renomy naukowej dr. Paula Camerona. Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok, na mocy którego aktywiści LGBT zobowiązani zostali do publikacji przeprosin za nazywanie amerykańskiego psychologa “naukowym hochsztaplerem” i za deprecjonowanie naukowego charakteru jego działalności i oskarżenia o fałszowanie badań.
Strona pozwana – toruńskie Stowarzyszenie Na Rzecz Lesbijek, Gejów, Osób Biseksulanych, Osób Transpłciowych oraz Osób Queer “Pracownia Różnorodności” dopuszczała się zniesławiania naukowca w publikacjach internetowych oraz w listach otwartych do rektorów wyższych uczelni i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, co skutkowało choćby odwoływaniem zaplanowanych spotkań z dr. Cameronem na niektórych uczelniach wyższych w kraju.
Na liście naszych sukcesów są i te dotyczące naruszeń prawa prasowego w zakresie publikacji nieprawdziwych informacji, również na temat działalności Instytutu Ordo Iuris. Liczne wnioski kierowane w tych sprawach zakończyły się publikacją sprostowań przez takie redakcje jak: „Gazeta Wyborcza”, Agence France-Presse oraz portale Wirtualna Polska, Rzeczpospolita, OKO․press czy money․pl.
Wiele z tych spraw wymaga miesięcy postępowań, każda to godziny pracy prawników, ale dzięki wsparciu naszych Darczyńców i zaangażowaniu ekspertów Ordo Iuris kłamstwo, manipulacja i zwykła dziennikarska nierzetelność spotykają się ze zdecydowaną reakcją prawną. To jedyna metoda, by przywrócić właściwą kulturę poszanowania prawdy w debacie publicznej.
Wspólnymi siłami powstrzymamy falę oszczerstw przeciwko obrońcom wartości
Teraz przyszedł czas na skuteczne zatrzymanie fali kłamstw i internetowej nienawiści, za którą odpowiada Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Dlatego inicjujemy nasz program obrony procesowej ofiar nienawiści internetowej ze strony OMZRiK-u i zachęcamy wszystkich poszkodowanych do zgłaszania się do nas gwarantując nieodpłatną pomoc prawną. Chcemy dodać odwagi znieważanym osobom, wspólnotom religijnym i organizacjom społecznym, które mogą korzystać z naszych dotychczasowych doświadczeń w obronie dobrego imienia.
Prawnicy Instytutu Ordo Iuris wsparci przez naszych Darczyńców stanowią siłę, która skutecznie walcząc z pomówieniami może ośmielić wielu poszkodowanych, by stanęli w obronie swoich praw.
Chcemy, żeby postępowania przeciwko OMZRiK były znakiem dla wszystkich innych internetowych hejterów, że mogą ponieść wymierne konsekwencje swoich wypowiedzi. Ma to ogromne znaczenie, bo dzisiaj dezinformacja i oszczerstwo stały się podstawowym instrumentem, jaki ideolodzy wykorzystują przeciwko swoim przeciwnikom.
Musimy być przygotowani na to, że wkrótce będą zgłaszać się do nas kolejne osoby znieważane kłamstwami i manipulacjami OMZRiK-u oraz podobnych organizacji. Będzie to dla nas duże wyzwanie finansowe, bo każde postępowanie, które będziemy inicjować i prowadzić w tych sprawach to koszt co najmniej 5 000 zł.
Z wyrazami szacunku
P.S. Zaangażowanie Instytutu Ordo Iuris po stronie ofiar internetowej nienawiści ma kluczowe znaczenie w walce o obronę demokratycznego państwa prawnego. Wierzę, że z Państwa pomocą będziemy mogli skutecznie zatrzymać kłamstwa i manipulacje lewicowych aktywistów, którzy w bezprawny sposób dążą do eliminowania z debaty publicznej osób mających inne poglądy.
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.
(20+) Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris | Facebook