Jest chłodno a mimo to . . . .
Staramy się tak jak potrafimy. Pamiętamy lub pamiętamy trochę mniej. A jednak to właśnie pamięć o zmarłych bliskich, rodzicach, ukochanych dziadkach odróżnia nas od – no właśnie od kogo? Nosimy w sobie pamięć o naszych bohaterach, żołnierzach, artystach i przyjaciołach. Osobach poważanych uwielbianych, podziwianych i takich których obecność dostarczała nam wrażeń niebanalnych. Priorytety naszej pamięci mają raczej charakter pokoleniowy i przemijający. Wyjątkiem tutaj jest nasza pamięć historyczna, która też jednak ulega erozji, upływowi czasu.
A jednak staramy się pamiętać. Udajemy się do grobów zmarłych, którym zapalamy świeczkę a nawet w intencji których spokoju duszy odmawiamy różaniec. Odwiedzamy krypty naszych narodowych bohaterów. Niektórzy z nich są nam szczególnie bliscy bo znaliśmy ich prawie osobiście. Poeci doradzają nam, że trzeba się spieszyć w kochaniu ich, bo tak szybko odchodzą. Chyba mają rację, ale jak w tym codziennym pośpiechu, nadążyć jeszcze z kochaniem . . . .
szedłem alejką pośród grobów
gdzieniegdzie świeżych kwiatów bukiet tkwi
„Ojcze Nasz” odmówiłem w zamyśleniu
za dusze wzruszeń przeminionych dni
staną mi w oczach Dziadów twór Adasia
który o cnotach wiedział więcej niźli my
i przypadkowy wywrócony los goryczy
najostatniejszych poniewieranych dni
A lato było ciepłe tego roku . . .
być może nie o wszystkich pamiętamy
ktoś z nas wypiera o potędze sny
patrzymy w przyszłość, radę damy
i przeżyjemy raz z uśmiechem, raz przez łzy.
Marcisz Bielski, USA 10/29/2020
Fot: A. Wietrzyk