Kobiety, ach te kobiety…
Część V i być może nie ostatnia
Oświecenie – epoka empiryzmu
Ostatni odcinek artykułu o kobietach dotyczył epoki Odrodzenia, czyli Renesansu. Starałem się w nim ukazać typowe obrazki z tego okresu, które dałyby Czytelnikom posmak tamtych czasów.
Ukazałem więc typową dla minionej epoki postać poety z Czarnolasu, który gros swojego życia spędził pod lipną lipą przy boku swej umiłowanej małżonki. Nie zabrakło też czarnoksiężników w rodzaju Twardowskiego i różnego rodzaju czarownic, które wówczas, po wprowadzeniu produkcji potokowej, taśmowo palono na stosach.
Bieżący odcinek zostanie poświęcony czasom Oświecenia i dotyczyć będzie „saskich ostatków”. Zostanie w nim przedstawione nastawienie empiryczne społeczeństwa i uwypuklona sieć intryg, jakie płeć piękna rozsnuła nad płcią odmienną, która pomimo swego panowania nad całym światem nie miała nic do powiedzenia (a nawet do rządzenia) we własnym domostwie. A więc do dzieła. Alea iacta est (kości zostały rzucone)! – jak powiedział Cezar, rzucając przez Rubikon kości szwendającym się psom.