Ks.Kanonik Tadeusz Dzieszko, O.Wacław Lech i O.Jacek Chodzynski.
W przeddzień Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w dniu 14 sierpnia przypadało Wspomnienie świętego Maksymiliana Kolbe, polskiego zakonnika i męczennika. Urodził się 8 stycznia 1894 r. w Zduńskiej Woli. Wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (franciszkanów) w 1910 r. Studiował w Rzymie, gdzie uzyskał dwa doktoraty: z filozofii i z teologii.
O.Maksymilian założył w 1917 r. Organizację religijną: Rycerstwo Niepokalanej (łac. Militia Immaculatae, skrót MI, dawniej Milicja Niepokalanej), skupiającą ludzi oddanych służbie Maryi, która trwa do dzisiaj. Cytuję: „Statut tej organizacji jako podstawowy cel działalności wskazywał staranie o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków itd., /…/ oraz uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. /…/” (wg: Wikipedia). W 1927 r. założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo Niepokalanów, wydając miesięcznik „Rycerz Niepokalanej” i inne.
W latach 1930-1936 przebywał w Japonii na misjach gorliwie szerząc Maryjny kult. Cytuję: „W 1941 r. został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, gdzie stał się numerem 16670. Pobyt w obozie zakończył ostatecznie apostolską i misyjną działalność o. Maksymiliana. Cierpienia, które dzielił z innymi, stawały się symbolem męczeństwa za wiarę i ojczyznę, gdyż te dwie wartości o. Kolbe uznawał w swoim całym życiu za najważniejsze. Nieustanna ofiara życia św. Maksymiliana oraz, będąca naturalną konsekwencją odddania się i bezgranicznego zaufania, gotowość na wszystko dla Niepokalanej, ukoronowana została samoofiarowaniem się na śmierć. W powszechnie znanych okolicznościach o. Maksymilian oddał życie za brata – współwięźnia, ojca rodziny, idąc dobrowolnie na śmierć głodową. Zmarł, uśmiercony zastrzykiem trucizny, 14 sierpnia 1941 r.”( wg: Ośrodek Narodowy Rycerstwa Niepokalanej, im. br. Innocentego Wójcika, Niepokalanów, Polska).
Ojciec Maksymilian został kanonizowany przez Papieża Jana Pawła II w 1982 r.
Nasz Kolbe
Święty Maksymilianie
wielki Patronie nasz,
obrońco czcigodny,
u Boga łaski masz.
Dałeś wtedy bliźniemu
życie i swój cenny czas,
wcześniej Bogu Kochanemu
zawsze polecałeś nas.
Służyłeś radą i pomocą
każdego dnia i nocą,
krzewiłeś Maryjny kult,
by do Niej uciekał się lud.
Dałeś świadectwo miłości
bez żadnej wątpliwości,
wiedziałeś: bez Boga i Maryi
nie mógłbyś żyć nawet chwili.
/Gosia Wojdyła, 2000/
W dniu 14 sierpnia we wszystkich parafiach kościoła Rzymsko-Katolickiego celebrowane są Eucharystie ku czci Panu Bogu, przez posługę św.Maksymiliana Kolbe. Jedna z nich odbyła się w parafii św.Kamila w Chicago, IL. Mszę św. Celebrowali: ks.Kanonik Tadeusz Dzieszko, O.Wacław Lech i O.Jacek Chodzynski. Ornaty księży były koloru czerwonego, na wspomnienie męczennika. Śpiew liturgiczny prowadziła Zdzisia Kaczmarczyk, solistka o pięknej barwie głosu. Wszystkie unikalne aranżacje bukietów kwiatów przy Ołtarzu i w kościele, wykonała uzdolniona dekoratorka Jola Żarnowska.
Podczas Homilii ks.Kanonik przedstawił życiorys św.Maksymiliana oraz podkreślił jego liczne zasługi. Na przybliżenie chwalebnej postaci polskiego męczennika, przy Ołtarzu głównym umieszczony został również obraz św.Kolbego. Przedstawia portret św.Maksymiliana z okresu jego posługi kapłańskiej w zakonie Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie koło Warszawy. Portret został namalowany przez artystkę-malarz Gosię Wojdyłę. Wykonała go techniką: pastele na papierze, o wymiarach 24”x28”. Drugi obraz, tej samej artystki, wykonany techniką i o wymiarach jak poprzedni, również został wystawiony do czci wiernych. Przedstawia Matkę Bożą w koronie z gwiazd dwunastu, błogosławiącą św.Maksymiliana i jednego z Rycerzy Milicji Niepokalanej. Dla artystki to duża radość, że swoją pracą i talentem otrzymanym od Boga, przyczynić się mogła do uświetnienia Dnia Wspomnienia św. Maksymiliana w parafii św.Kamila. W poprzednich latach, wyżej wspomniane obrazy, wystawiane były do czci publicznej w różnych parafiach Chicago i okolicach.
Po oddaniu czci Bogu i zakończeniu Eucharystii, wierni mogli bliżej podejść do Ołtarza i przypatrzeć się postaci świętego Kolbego. Mogli wspominać jego zasługi, a także jego heroiczny akt oddania własnego życia za współwięźnia, ojca rodziny Franciszka Gajowniczka (1901-1995).
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. /św.Jan 15,13/
Gosia W.
Fotografie: Gosia W.