Historia pewnej stodoły

Stodoła w  Suchedniowie po prawo legowisko Jędrzeja

Wielu naszych czytelników, zastanawia się na pewno co to takiego jest stodoła. Otóż jest to budynek gospodarczy przeznaczony do przechowywania zebranego z pól zboża. W stodole wykonywało się także omłoty tego zboża, przechowywano narzędzia rolnicze i wszelkie gospodarskie pojazdy. Ale w Suchedniowie świętokrzyskim, nasza redakcja doszukała się pewnej stodoły, która miała bardzo burzliwe dzieje.

Stodoła w Suchedniowie

W tym niewielkim miasteczku świętokrzyskim, Polish News odnalazła pewną stodołę na włościach pani Jolanty Brudniewicz, która w czasie wojny służyła jako skrytka dla wielu partyzantów, którzy walczyli z okupującymi naszą Ojczyznę wojskami niemieckimi. Jednym z takich partyzantów był Jędrzej Barcicki posługujący się pseudonimem Smok. Był to podporucznik Wojska Polskiego, który po zakończeniu wojny obronnej w roku 1939, przeszedł do walczącego podziemia. Wraz ze swoim pododdziałem, skutecznie uprzykrzał on życie, niemieckim wojskom stacjonującym w Suchedniowie.

Zakopana radiostacja

Po udanej akcji na konwój niemiecki, który przejeżdżał przez lasy suchedniowskie, w stodole u pani Jolanty zakopana była radiostacja, która wielce przysłużyła się walczącym partyzantom. Wspomnianą radiostację, zabrano tuż przed wyzwoleniem, a o jej historii układano wiersze.

Ile dni, może godzin nam jeszcze zostało

ile chwil, by zacząć kiedy będzie dniało

Boże… ratuj, by udana była każda nasza akcja

wiadomości te przekaże wam stara radiostacja

Przybytek literacki

Pani Jolanta sukcesywnie przeprowadza renowację tej stodoły. Gdy nabrała ona mniej więcej dobrego wyglądu, zaprasza tutaj ona literatów z powiatu skarżyskiego, by swoją poezją lub przepięknymi opowiadaniami, przypominali dawne dzieje historyczne. W ten sposób chce ona uhonorować tych, którzy dla Polski oddali swoje życie. W dniu 1 sierpnia wspominany był czas Powstania Warszawskiego.

 

…Gdzieś tam daleko słychać strzały
trzeba uciekać ktoś zawołał 
z torbą granatów harcerz mały
czołga się w stronę Mokotowa

Upadł…a nad nim seria długa
czy żyjesz…kim byłeś…. jakie imię twoje 
z uśmiechem na twarzy powieka zamruga
i cicho wypowie…umrzeć się nie boję

czy ktoś dziś pamięta to życie tak młode
nikt nawet nie wie gdzie spoczął na wieki
przez takie ofiary nie wszystko stracone
błogosław Ojczyźnie wolnej… Boże Wielki

Ewa Michałowska -Walkiewicz