Rokrocznie wraz z nadejściem jesieni poczynają się szerzyć grypy, anginy, katary, infekcje i bóle głowy. Porad, jak się przed nimi uchronić, jest tysiące, lecz każdy z nas posiada własny system immunologiczny, który w różny sposób reaguje na wirusy i bakterie. Skoro już gnębi nas jakaś dolegliwość, to sami lub za poradą lekarza sięgamy po leki.
Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że nawet najbardziej niewinny lek potrafi penetrować nasz organizm nie tylko w celach leczniczych. Szczególnej uwagi wymagają szeroko dostępne środki, nabywane bez recepty, które nie są obojętne dla naszego zdrowia.
Czytajmy ulotki
Najlepszą radą jest dokładne czytanie dołączonych do leków ulotek, które zawierają wiadomości od producenta nie tylko o tym, do czego służy dany środek, ale także informacje na temat skutków ubocznych. Jeśli komuś pomógł wspaniale jakiś syrop, nie znaczy to wcale, że my zaraz po nim wyzdrowiejemy. Jeśli naszej sąsiadce pomogły na zatoki cukierki do ssania, nie znaczy, że i my uzyskamy ten sam efekt. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy dany specyfik nadaje się dla nas, poradźmy się farmaceuty lub lekarza. Nauczmy się podchodzić do wszystkich leków z pewną rezerwą i najpierw zadajmy sobie pytanie, na co nam zaszkodzą a dopiero później, na co nam pomogą. Lista skutków ubocznych wielu leków na przeziębienie jest długa, oto najważniejsze z nich.
Po pierwsze niektóre ze specyfików grożą upośledzeniem czynności wątroby i nerek. Należą do nich niektóre leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, które zażyte w dwa razy krótszym odstępie czasu niż podano na ulotce, grożą przejściowym uszkodzeniem nerek.
Po drugie leki zawierające kwas acetylosalicynowy mogą być przyczyną podrażnienia żołądka. Można jednak nabyć specyfiki bezpieczne dla tego ważnego organu. Nie ufajmy ślepo informacjom na opakowaniach, głoszących same zalety leku, lecz zasięgnijmy porady farmaceuty, aby poznać całą prawdę o danym środku. Nudności i wymioty mogą wywoływać niektóre pastylki do ssania przeciw bólowi gardła. W skrajnych wypadkach wypadkach mogą one nawet być przyczyną uporczywej biegunki. Niektórych leków, szczególnie w wersji przeciwcukrowej, nie należy rozgryzać, gdyż może to wywoływać ostre bóle żołądka. Zdarza się, że niektóre osoby źle tolerują flegaminę. Środek ten jest dodawany do syropów przeciwkaszlowych, który ma za zadanie rozrzedzić wydzielinę z oskrzeli. Jeśli będziemy po nim odczuwać mdłości, to spróbujmy zmniejszyć dawkowanie leku lub przestawić się na inny środek.
Po trzecie niektóre z lekarstw mogą spowodować trudności z zasypianiem. Przyczyną tego może być zażyty późnym wieczorem syrop przeciwkaszlowy zawierający efedrynę, a ta z kolei zawiera substancje pobudzające nasz organizm.
Ze szczególną ostrożnością przyjmujmy wszystkie leki. Jedne zawierają szkodliwą kofeinę, inne środki uspokajające i usypiające. Nawet w składzie tak niewinnych kropli do nosa mogą się znaleźć substancje szkodliwe a nawet uzależniające. Wydaje się nam, że skoro dany specyfik jest dostępny bez recepty, to jest prawdopodobnie tak niewinny, że nikomu nie ma prawa zaszkodzić. Nic bardziej mylącego! Leki takie są i powinny być ogólnie dostępne, my za to powinniśmy być bardziej ostrożni w ich wyborze i sięgać świadomie po te, które wyleczą nas tylko z tych dolegliwości, które nam dokuczają. Nie kupujmy więc na obolałe gardło np. „uniwersalnego” syropu, który podoła także gorączce i katarowi siennemu. Nie ulegajmy złudzeniu, że im więcej dolegliwości dany lek leczy, tym jest lepszy. Sięgajmy zatem tylko po to, co jest naprawdę niezbędne dla naszego organizmu.
Grypa i jej objawy
Jedną z największych pandemii ery nowożytnej była grypa nazwana hiszpanką, która rozpoczęła się w marcu 1918 r. i trwała przez 27 miesięcy. W ciągu trzech fal nawrotu tej choroby życie straciło od 50 do 100 milionów ludzi, a zakażeniu uległo około jednej piątej światowej populacji. W odróżnieniu od śmierci wywołanych przez zwykłą grypę, gdzie najbardziej podatne są osoby najmłodsze i najstarsze, hiszpanka zebrała żniwo pośród najzdrowszej części populacji. Paradoksalnie to właśnie atak silnego układu odpornościowego na zakażone płuca stawał się przyczyną śmierci.
Był to ostatni tak wielki atak wirusów na ludzką populację. Zmieniły się czasy: chroni nas lepsza opieka medyczna, a zdrowy tryb życia sprawił, że przeciętny człowiek żyje dziś o wiele dłużej niż 90 lat temu. Przyzwyczailiśmy się do corocznych ostrzeżeń przed kolejnymi mutacjami wirusa grypy i rozważań na temat szczepień profilaktycznych. Dobrze wiemy, że wirusy są wśród nas; nauczyliśmy się z nimi żyć i wiemy, co należy robić, by zminimalizować ryzyko infekcji.
Dlaczego jednak tak panicznie reagujemy na każdą wzmiankę o kolejnych przypadkach nowych odmian grypy? Kilka lat temu z powodu „ptasiej” grypy przestaliśmy kupować drób, zgłaszaliśmy policji przypadki padłych ptaków i ze zdenerwowaniem obserwowaliśmy siadające na parapecie gołębie. Obecnie lęk przed wirusem „świńskiej” grypy budzi podobne uczucia. Ofiarą ptasiej grypy padło do dziś tylko kilkaset osób, gdy tymczasem zwykła, dobrze nam znana grypa zabija od 250 do 500 tysięcy osób rocznie.
Świńska grypa jest ostrą chorobą zakaźną, wywołaną przez wirus H1N1. Ludzi zaatakowała zmutowana wersja wirusa, zawierająca w sobie zarówno geny świńskie, jak i ludzkiej i ptasiej grypy.
Objawy świńskiej grypy są zbliżone do tych towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a w niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, ból w klatce piersiowej, wymioty i biegunka. Jeśli mamy małe dzieci, to powinny nas zaalarmować takie objawy, jak:
– szybki oddech lub problemy z oddychaniem,
– brak łaknienia,
– brak interakcji,
– objawy grypopodobne (wysoka gorączka, kaszel),
– wysypka.
Profilaktyka i leczenie
Aby uchronić się przed zarażeniem należy przede wszystkim myć ręce i nie dotykać powierzchni, które mogły mieć kontakt z wirusem (wydzieliną chorego). Należy unikać kontaktu z chorymi oraz dotykania oczu, nosa i ust – tą drogą wirus szybko przenika. Chorzy powinni bezwzględnie zakrywać usta i nos kichając i kaszląc. Należy zaznaczyć, że jedzenie prawidłowo przygotowanej i poddanej obróbce termicznej (gotowanie, smażenie, pieczenie itp.) wieprzowiny jest bezpieczne, ponieważ wirus świńskiej grypy ginie w temperaturze 70°C (158°F). Przed jej infekcją chroni wprowadzona niedawno na rynek szczepionka. Należy zaznaczyć, że wirusy tej choroby są odporne na część leków antywirusowych.
W leczeniu zaleca się m.in. takie dostępne na rynku leki przeciwwirusowe, jak: oseltamiwir (znany jako Tamiflu) i zanamiwir (znany jako Relenza).
Istnieją też niekonwencjonalne sposoby zapobiegania grypie. Niektórzy sądzą, że dobrym sposobem na uchronieniem się przed atakiem grypy jest ssanie goździków lub picie ich z gorącą herbatą. Innym podobno „niezawodnym” sposobem jest stawianie w pomieszczeniach misek z nieobraną cebulą. Jeżeli to pomoże tobie i twoim bliskim uchronić się od choroby, to wspaniale. Jeżeli złapiesz grypę, to cebula może złagodzić jej przebieg. Czy masz coś do stracenia? Najwyżej parę dolarów na cebulę!