Potrzeba serca? Sposób wyrażania uczuć? Święto kościelne? To, czym dla nas stały się Walentynki, ma tyle znaczeń, co sposobów ich wyrażania. I tak jedni będą wysyłać miłosne kartki, kupować ukochanym prezenty i staną się romantykami z dramatu szekspirowskiego; inni zaszyją się po domach, by uciec od tego szaleństwa z czerwoną poświatą. W walentynkowym szale można dostać palpitacji serca, nie wykluczając choroby nerwowej. Ci ostatni mają szczęście – Święty Walenty jest w końcu ich patronem.
Działo się to w czasach, kiedy w Galicji panował miłościwie cesarz Franciszek Józef I, a o świętym Walentym jako patronie zakochanych nikt jeszcze nie słyszał.
12 lutego 2009@polishnewsMożliwość komentowania Walentynkowe opowiadania internautów została wyłączona
Tajemniczy Robert
Obudziłam się w piękny lipcowy, sobotni poranek. Od początku wakacji, każdy mój dzień wyglądał tak samo: non stop muzyka lub telewizja, zakupy i czasami siłownia, powrót do domu i znów telewizja. Tego dnia postanowiłam pójść na pierwszą w moim życiu dyskotekę. Namówiłam też moją starszą siostrę z jej chłopakiem i paroma przyjaciółkami. Czułam, że tej nocy coś się zmieni i ubarwi moje życie.
Intuicja mnie nie zawiodła. Bawiłam się przy gorących rytmach muzyki disco i nie nudziłam się ani przez chwilę. Przy jednym z sąsiednich stolików siedział wysoki chłopak. Zwrócił moją uwagę, ponieważ ani razu nie zatańczył. Był smutny, a zarazem tajemniczy. Akurat wróciłam do stolika, gdy nagle wyrósł przede mną ten boski chłopak, który zwrócił mą uwagę. Gdy mnie poprosił do tańca, bez zastanowienia zgodziłam, gdyż w mej piersi czułam radość, a u ramion czułam skrzydła.
Podczas tańca staraliśmy się nawiązać wzajemny kontakt. Miał na imię Robert i był ode mnie starszy. Wiedziałam, że ta znajomość nie zakończy się jedną przytulanką. Bawiliśmy się bez przerwy i z każdym momentem poznawaliśmy się lepiej. Gdy była już druga w nocy, cała nasza paczka musiała się zerwać. Jakoś tak bez uczucia powiedziałam Robertowi „Cześć!”, ale on zawołał błagalnym głosem: „Spotkajmy się!”. Odpowiedziałam: „Dobra. Jutro o jedenastej w siłowni „ i w świetnym nastroju wybiegłam z dyskoteki.
10 lutego 2009@polishnewsMożliwość komentowania Czerwone serduszko na Dzień Zakochanych została wyłączona
„Król i dama”
Król kier na damę oczy skierował,
Lecz nie chce króla dama pikowa.
Płomiennych uczuć kiera unika
Bo jej serduszko pika dla pika.
Lech Konopiński
Na początek trochę historii…
Dzień Zakochanych sięga czasów rzymskich. Wywodzi się od pogańskich tzw. luperkalii, obchodzonych przez ówczesnych pasterzy, którzy podczas nich prosili bogów o zapewnienie płodności ziemi, zwierzętom i ludziom. Najważniejszym „gwoździem programu” było wyciąganie przez młodzieńców z urn losów z imionami dziewcząt, które przeznaczył im ślepy los na przyszłe żony. Zwyczaj ten wraz z legionami rzymskimi zawędrował na Wyspy Brytyjskie, gdzie z czasem uległ znacznemu przeobrażeniu. Kościół, walcząc z pogańskimi obrzędami, włączył go do uroczystości chrześcijańskiej – obchodzonego 14 lutego dnia św. Walentego. Święty ten był męczennikiem, który ok. 269 r. poniósł śmierć jako biskup Terni pod Rzymem w czasach cesarza Klaudiusza II Gota. Często wbrew woli cesarza rzymskiego, udzielał młodym parom ślubów i z tej przyczyny stał się patronem zakochanych.
Legenda głosi, że Św. Walenty uzdrowił ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. To sprowadziło na niego gniew władcy, który kazał biskupa bić maczugami, a późnej ściąć. W miejscu, w którym męczennik został pochowany, już w IV w. papież Juliusz I kazał wznieść bazylikę. Za sprawą historii świętego, ale także legend z nim związanych, kult świętego biskupa rozszerzył się szybko w całej chrześcijańskiej Europie. W Polsce czczony był od dawna. W wielu polskich diecezjach znajdują się kościoły pod wezwaniem tego świętego. W Krobi, w archidiecezji poznańskiej znajduje się nawet sanktuarium św. Walentego, gdzie przechowuje się jego relikwie. Jest też patronem diecezji przemyskiej, a jego pieczy powierzono Limanową.[…]
Polishnew.com "America's leading Polish Bilingual Protal since 1997, promoting Polish-American culture, heritage, and uniting Polish communities around the globe."