Kim jest/będzie „lekki faworyt”?

www.freepik.com

Kim jest/będzie „lekki faworyt”?

Wg. sondaży NYTimes, o tym kto z kandydatów otrzyma więcej głosów zdecyduje ekonomia kieszonkowa. Ten, kto potrafi przekonać elektorat, że w wyniku odpowiedniego  wyboru ludzie dostaną więcej pieniędzy, że będzie łatwiej żyć. A więc „kasa, misiu, kasa!”, jak w końcu XX wieku głosił ówczesny prezydent, Bill Clinton!

Czy dlatego ostatnio administracja prezydenta J.Bidena przyznała terminalowi eksportu gazu uprawnienia do wysyłania paliwa za granicę? Co stało się po tym, gdy sąd zablokował wysiłki mające na celu opóźnienie wydania takich zezwoleń? Departament Energii zatwierdził dostawy z zakładu New Fortress Energy w Meksyku do krajów, z którymi Stany Zjednoczone nie mają umowy o wolnym handlu. Na początku bieżącego roku administracja ogłosiła, że wstrzyma nowe zezwolenia na eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG), takie jak te, które ostatnio jednak zatwierdziła. Owo wstrzymanie nastąpiło na podstawie orzeczenia sądu. Zwolennicy ochrony środowiska wyrazili rozczarowanie administracją, ponieważ mieli nadzieję, że po prostu nie zatwierdzi ona dużych projektów gazowych nawet bez formalnej przerwy. „Decyzja Departamentu Energii o zatwierdzeniu terminalu LNG w New Fortress jest głęboko niepokojąca” – stwierdziła w pisemnym oświadczeniu Allie Rosenbluth, manager programu w USA w grupie rzeczników Oil Change International.


Kim jest tzw. „lekki fawortyt” w tegorocznych wyborach prezydenckich br. w USA ? 

Otóż 18%wyborców nie zdecydowało się na wybór pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem. Członkowie tej grupy twierdzą, że skłaniają się ku jednemu z dwóch kandydatów, nie mając jednak zdecydowanych preferencji. Sondaż New York Times/Siena College podkreśla postęp popularności K. Harris wśród młodszych wyborców, wśród Azjatów, osób rasy czarnej, Latynosów i rdzennych Amerykanów, jednak ten postęp nie jest wielki. Jak wynika z sondażu New York Times/Siena College, niezaangażowane 18 procent elektoratu to grupy niekoniecznie białego elektoratu ale osób młodszych niż zdecydowani wyborcy .

Problemem kampanii reelekcyjnej prezydenta Bidena były jego słabe wyniki wśród młodych wyborców i wyborców kolorowych. Kandydat Demokratów zazwyczaj musi przekonać te grupy miażdżącym zwycięstwem, a Biden nie był w stanie tego zrobić. Harris radzi sobie znacznie lepiej. Model prognostyczny Nate’a Silvera nazywa Trumpa lekkim faworytem, ponieważ Trump jest silniejszy w stanach wahadłowych niż w całym kraju, podczas gdy model The Economist uważa, że to demokratyczna K. Harris ma przewagę w kraju na tyle dużą, że czyni ją lekkim faworytem. Wyborcy stanów swingujących częściej identyfikują się jako konserwatyści niż liberałowie, co stanowi potencjalną przewagę dla Trumpa. Nic dziwnego, że większość wyborców wahających się uważa się za umiarkowanych, jak wykazało odrębne badanie (YouGov). Wg „The New York Timesa” | Źródło: ogólnokrajowe sondaże Economist/YouGov z końca sierp. br  największe znaczenie dla wahań wyborców ma ekonomia kieszonkowa.

Dla porównania, lojalni zwolennicy Harris czy Trumpa częściej niż niezdecydowani wyborcy wymieniają kwestie takie jak aborcja, zmiany klimatyczne, prawa obywatelskie czy imigracja. Tegoroczne wybory są tak blisko, że te inne kwestie mogą nadal mieć wpływ na wystarczającą liczbę wyborców. Dlatego kampania Harris podkreśla zarówno niepopularne stanowisko Partii Republikańskiej w sprawie aborcji, jak i ciągłe odwracanie uwagi Trumpa od jego własnych poglądów. Kampania Trumpa obwinia Harris za wzrost nielegalnej imigracji za rządów Bidena. Ale ani aborcja, ani imigracja nie są istotne dla tak wielu wahających się wyborców, jak kwestie ekonomiczne. Wyniki sondaży wskazują na jeszcze jedną kluczową kwestię dotyczącą niezaangażowanych wyborców: chętniej słuchają o Harris i jej planach niż o Trumpie.

Trump spędził prawie dekadę jako lider Partii Republikańskiej, a jeszcze dłużej jako gwiazda. Większość Amerykanów uważa, że wie, kim on jest. Wielu go uwielbia. Wielu innych nim gardzi. Ci ze środka na ogół nie lubią Trumpa, ale są otwarci na niego. Natomiast K.Harris nie jest tak dobrze znana. W rezultacie większość ostatnich 2 miesięcy kampanii będzie skupiać się na próbach zdefiniowania jej. Na przykład dwa niedawne eksperymenty przeprowadzone przez badaczy o poglądach Demokratycznych wykazały, że reklamy Harris skuteczniej wpływały na wyborców, gdy skupiały się na niej, a nie na Trumpie. „Wyborcy muszą się jeszcze wiele nauczyć o wiceprezydent Harris i szukają pełnej nadziei wizji przyszłości, a nie tylko argumentów do kolejnych ataków na dobrze znaną postać!” – podsumowała Blueprint, firma, która zbadała opinie tysięcy wyborców na temat 6 hipotetycznie brzmiących promo Harris.

Podobnie dwóch politologów — David Brockman z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Josh Kalla z Yale — odkryło, że najskuteczniejsze przesłania dla Harris przedstawiały ją jako typową Demokratkę, która chroniłaby zabezpieczenia społeczne i opiekę zdrowotną, poszerzała dostęp do aborcji, ograniczała koszty życia. „Atak na Trumpa po prostu nie jest tak skuteczny dla Demokratów, jak ukazywanie pozytywów Harris”  Trump jest „zdefiniowanym kandydatem” – Kamala ma wciąż tę interesująca świeżość. Niektórzy są zaskoczeni, gdy słyszą, że 18 procent wyborców nadal nie zdecydowało się między Harris a Trumpem, biorąc pod uwagę różnice między nimi. Jednak wielu Amerykanów nie śledzi polityki uważnie.

Tegoroczna kampania również była nietypowa; jedna z partii wybrała kandydata, który nie spędził wielu miesięcy w prawyborach i rozmowach z wyborcami.  Zanim więc zdecydują chcą dowiedzieć się więcej o tym kandydacie. Kampania Harrisa, ma znak siły finansowej, widać to po przekazach milionów dolarów,między innymi  na pomoc w wyborze Demokratów do Kongresu i innych urzędów. Co ciekawe, sędzia z Michigan orzekł, że nazwisko Roberta F. Kennedy’ego Jr. pozostanie na karcie do głosowania w Michigan, mimo że Kennedy chciał je usunąć. Natomiast pracownicy kampanii republ. na Florydzie poinformowali ostatnio policję, że w ich biurach zainstalowany jest podsłuch. Wg opinii specj.policyjnych znalezione urządzenia wydają się być częścią żartu.

W przeciwieństwie do stanów tradycyjnie uznawanych za „czerwone” (Republikanie) bądź „niebieskie” (Demokraci), stany wahadłowe (ang. swinging states) to te, w których kandydaci obu partii muszą najmocniej zabiegać o poparcie, a wg wyników badaczy, jest to: Arizona, Floryda, Michigan, Północna Karolina, Pensylwania i Wisconsin.

Opracowanie wg: NYT, CNBC, The Economist.