Potrawy na Boże Narodzenie. Kutia i jej historia pochodzenia

Fot: freepik.com

Potrawy na Boże Narodzenie. Kutia i jej historia pochodzenia

Kutia, to rzecz jasna tradycyjna potrawa polskiej kuchni kresowej, która była przyrządzana w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Obecnie jest ona podstawowym daniem Lubelszczyzny i Podkarpacia, który spożywa ją w postaci zapiekanej podczas Wigilii, popijając dużą ilością gorącej herbaty z cytryną.

Z greckiego „kókkos”

Nazwa kutia pochodzi od słowa greckiego kókkos, czyli po prostu pestka lub innymi słowy ziarno. Jest ona jedną z 12 potraw, które tradycyjnie wchodzą w skład dań wieczerzy wigilijnej. W niektórych miasteczkach i wioskach województwa świętokrzyskiego, właśnie kutia jest podstawowym daniem noworocznym. W jej składzie jest miód, który jest symbolem słodyczy i dobrobytu czego oczekiwano w nadchodzącym Nowym Roku.

Z obtłuczonej pszenicy

Zwyczajowo jest ona robiona z obtłuczonej pszenicy, maku, bakalii miodu, orzechów, a w dodatku na koniec musi być ona polana słodką śmietanką. W dobie współczesnej dodaje się do jej składu skórkę pomarańczową oraz migdały.

Fot:doradcasmaku.pl

Kutia grubej Mańki

W Suchedniowie w dobie dwudziestolecia międzywojennego mieszkała bardzo korpulentna kramarka, która w okresie przedśwtecznym sprzedawała wykonaną przez siebie kutię. Była ona naprawdę bardzo smaczna i wyjątkowo dobrze miała dobrane składniki. Z niedalekiego Berezowa przychodził zawsze na kram Mańki gruby Bolek, który wprost zajadał się kutią, ale też ślimaczyły mu się oczy gdy patrzył na suchedniowską kramarkę. Postanowił on zatem poprosić Mańkę o rękę, ale bardzo się wstydził tego zrobić. Ponieważ okres międzywojnia raczej nie sprzyjał chodzeniu do szkoły, Bolek jak nie trudno się domyśleć nie umiał dobrze pisać ani czytać. Ale w jego umyśle zrodził się pomysł, że wyśle on list do Mańki, w którym objawi jej ukryty afekt swojego serca. Poszedł on zatem do kolegi, który był kościelnym w pobliskiej parafii świętego Andrzeja. A że kościelny nie stronił od alkoholu napisał Bolkowi taki list…

jesteś tłusta jak ta kutia, co ją trzymasz na starganie

chyba także się nie myjesz bo nikt blisko cię nie stanie

z gęby twej pot z tłuszczem spływa

i masz wygląd wieloryba….

Bolek następnego dnia wysłał ten list do Mańki z myślą, że ta zaprosi go na Wigilię, aby dokładnie się z nim rozmówić w sprawie małżeństwa. Ale rzecz jasna kobieta się bardzo na Bolka obraziła i szybko wyniosła się z Suchedniowa. Ale do dziś dnia wspomina się jej kutię, której smak jest niezapomniany.

W dobie współczesnej gdy w naszej Ojczyźnie rządzi „koalicja 13 grudnia”, na niektórych stołach w wyniku wszechobecnej drożyzny, nawet nie zagości kutia, która należy do najtańszych dań, spożywanych w okresie grudniowych świąt.

Ewa Michałowska -Walkiewicz