Znaczenie celtyckiej zniczki
Odprawiając święto Dziadów
W długie październikowe wieczory, dawni Celtowie przyglądali się gwiazdom na niebie. Gdy tylko zauważyli oni, że któraś z nich spada wierzyli, że przyniesie im ona wielkie szczęście. Wiara ta rozprzestrzeniła się na inne kultury świata, które coraz bardziej wpatrywały się w nieboskłon upatrując w nim swojego szczęścia.
Z kultury halsztackiej i lateńskiej
Wierzenia dawnych Celtów, które dotyczyły ciał niebieskich, wywodziły się jeszcze z kultury halsztackiej i lateńskiej. Dla tych ludów, naturalne światło ognia, przynosiło nie tylko dobro i szczęście, ale także dawało ukojenie po starcie bliskiej osoby. Często w domach żałoby zapalano oliwne lampki, które z biegiem czasu przerodziły się w świece. Przed domami zaś, palono pochodnie, których światło pokazywało duszy osoby zmarłej, że wciąż się o niej pamięta.
Dary ciał niebieskich
Gdy któraś gwiazda spadała na ziemię, nazywano ją zniczką, stąd powstała nazwa znicz. Zniczka świeciła na niebie oraz podczas swojego upadku z nieba. Było to rzadkie zjawisko, w którym ludzie upatrywali niezwykłości dającej im szczęście. Zniczka przypominała wszystkim o zakończeniu jakiegoś okresu, który nawet gwiazdom się przydarza. Palenie zniczy na grobach zmarłych nawiązuje do tego, że każde życie ma swój kres ale zostają inni ludzie, którzy o zmarłych wciąż pamiętają.
Ruchy ciał niebieskich
Na ruchach gwiazd i ciał niebieskich, Celtowie znali się doskonale. Celtyccy rybacy i podróżnicy doskonale potrafili nawigować dzięki świecącym na niebie gwiazdom. Druidzi badając prawdomówność jakiejś osoby, nakazywali się jej przysiąc na gwiazdy, widząc w nich myślące istoty, które mogą pomóc, bądź też przeszkodzić w osiągnięciu zamierzonego celu. Takim miesiącem, w którym najbardziej upatrywano pomocy od gwiazd był październik, a spadające zniczki dawały Celtom wiarę w spełnienie marzeń. Gdy komuś z dawnych ludów spełniło się marzenie, także z radości zapalał w swoim domu świecę, dającą zawsze odrobinę dobra i szczęścia.
Święto Dziadów
Dzień Wszystkich Świętych, to jak wiadomo szczególnie ważna uroczystość dla ludzi różnych wyznań. W dniu tym wszyscy spotykają się na cmentarzach, by zapalić na grobach swoich bliskich znicz. Zwyczaj taki, w tym dniu jest tak oczywisty, że wiele osób nawet nie zastanawia się nad jego pochodzeniem. Tradycja zapalania na grobach bliskich ognia, wywodzi się z pewnego pogańskiego obrzędu. Podczas tak zwanych Dziadów, przyzywano z zaświatów dusze zmarłych, by pomóc im zaspokoić ich cielesne potrzeby. Podczas odprawiania dziadów na grobach bliskich stawiano jedzenie oraz napoje, by duchy te mogły się posilić i pobyć choć przez moment z tymi, którzy żyją. Palono wówczas ogień, który miał odstraszać upiory i pozwalać na ogrzanie się zbłąkanym duszom, szukającym drogi do dawnego domu, w którym niegdyś mieszkali. Ogień pomagał również duchom w odnalezieniu swoich dawnych miłości i ukochanych miejsc. Dziś ogień na grobach, oznacza wieczność oraz światło życia, nawet tego którego już nie ma.
Ewa Michałowska- Walkiewicz