Wypadek polskich awionetek w Hiszpanii: wśród ofiar znany architekt Stefan Kuryłowicz

wypadek

 

 

Wśród ofiar są m.in. wybitny architekt Stefan Kuryłowicz i jego współpracownik Jacek Syropolski. Znane są też nazwiska dwóch kolejnych Polaków, którzy zginęli w poniedziałkowym wypadku dwóch awionetek w Asturii, na północy Hiszpanii. Są to: Janusz Marek Zieniewicz i Jacek Olesiński.

wypadek Szczątki jednego z dwóch samolotów, które rozbiły się pod Castrillon w Hiszpanii. W katastrofie dwóch samolotów zginęło 4 Polaków, w tym znany architekt Stefan Kuryłowicz. fot. APAP/EPA

Zieniewicz i Olesiński rozbili się na lotnisku w Castrillon.

W wypadku drugiej awionetki, do którego doszło w trudno dostępnym, pokrytym eukaliptusami terenie w górach Bayas, zginął wybitny polski architekt Stefan Kuryłowicz oraz jego współpracownik, Jacek Syropolski.

Według lokalnego dziennika “El Comercio” z Gijon, trzecią awionetką, która bezpiecznie wylądowała w Santander, lecieli Polak i Niemiec. Ich nazwiska nie są podawane do publicznej wiadomości, prasa określa ich jako Oscara D. i Janusza A. W. We wtorek będą oni składać zeznania na policji.

Do tej pory nie wiadomo, czy awionetki zderzyły się w powietrzu

Do tej pory nie wiadomo, czy awionetki zderzyły się w powietrzu, jak poinformowano na początku, czy też doszło do dwóch niezależnych od siebie wypadków.

Według “El Comercio” awionetka, którą leciał Zieniewicz i Olesiński, spadła na pusty budynek na placu postojowym samolotów, między wieżą kontrolną i zbiornikami z paliwem.

“Słyszałem silnik coraz bliżej, a potem huk” – powiedział gazecie pracownik lotniska Roberto Soriano. “Gdyby maszyna spadła kilka metrów dalej na prawo, rozbiłaby się o wieżę kontrolną; jeżeli trochę więcej na lewo, wpadłaby na zbiorniki z paliwem i doszłoby do wybuchu, który zmiótłby nas wszystkich” – mówił Soriano.

Na pokładzie każ­dej awionetki leciało po dwóch pasażerów

Na pokładzie każ­dej awionetki leciało po dwóch pasażerów. Wybrali się na rajd lotniczy, który realizowali w kilku etapach. 4 czerwca przylecieli do San Sebastian z dwóch różnych lotnisk we Francji. Zamierzali udać się do miejscowości Vilar da Luz w Portugalii lub Oporto.

Pilot awionetki, która bezpiecznie wylądowała w Santander, kontaktował się wcześniej z wieżą kontrolną lotniska w Asturii i pytał o warunki pogodowe. Po otrzymaniu komunikatu meteorologicznego, postanowił zawrócić do Santander, o czym poinformował kolegów z dwóch pozostałych awionetek. Ci jednak zdecydowali się kontynuować podróż.

Piloci usiłowali lądować w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych

Piloci usiłowali lądować w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych w Asturii – w okolicy panowała gęsta mgła i padał ulewny deszcz.

Według “El Comercio”, piloci awionetek, które uległy wypadkowi, tuż przed tragedią także skontaktowali się z wieżą kontrolną lotniska w Asturii i prosili m.in. o zezwolenie na lądowanie. Cała treść ich rozmowy z wieżą jest poufna ze względu na prowadzone śledztwo.

W operacji poszukiwania awionetki, która rozbiła się w górach Bayas, wzięło udział ok. 100 policjantów, strażaków i sanitariuszy.

Delegat rządu w Asturii, Antonio Trevin powiedział, że ciała osób, które zginęły, są w stanie uniemożliwiającym identyfikację, a wstępną identyfikacje prowadzono na podstawie otrzymanej dokumentacji.

Rządowa komisja śledcza bada przyczyny katastrofy. Pierwsze wyniki oczekiwane są za dwa tygodnie.

Źródło: PAP

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/520844,wypadek_polskich_awionetek_w_hiszpanii_4_osoby_nie_zyja.html