Chrześcijanie zostaną „opiłowani”?

Chrześcijanie zostaną „opiłowani”?

Szanowni Państwo,

w ubiegłym tygodniu sąd skazał agresywnego mężczyznę, który zaatakował uczestników publicznego różańca w centrum Elbląga. Napastnik wszedł pomiędzy grupę osób modlących się o zatrzymanie zabijania nienarodzonych dzieci, zdemolował sprzęt nagłaśniający i zażądał od organizatora przerwania modlitwy, grożąc pobiciem. Nasi prawnicy doprowadzili do wymierzenia oskarżonemu kary 5 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd wziął pod uwagę to, że mężczyzna przyznał się do winy i przeprosił ofiarę.

Ten wyrok pokazuje, że bardzo niedoskonałe prawo czasem jeszcze staje po stronie ofiar przemocy ze względu na wiarę, zapewniając chrześcijanom możliwość publicznej modlitwy i chroniąc ludzi przed ewentualnymi fizycznymi napaściami. Powyższe orzeczenie to jednak ciężko wypracowany przez naszych prawników wyjątek, reguła zaś wciąż jest zgoła odmienna.

Podczas gdy w Polsce starania Ordo Iuris nie po raz pierwszy przywracają prawu właściwą moc, w wielu krajach (także nam bliskich) chrześcijanie nie mogą się publicznie modlić. W krajach rządzonych przez radykalną lewicę, prawa chrześcijan są stopniowo ograniczane. Przykładem takiej polityki jest Hiszpania, gdzie lewicowy rząd premiera Pedro Sancheza zakazał w grudniu publicznej modlitwy, w tym także różańca w intencji ojczyzny. Pretekstem do przyjęcia przepisów były masowe protesty Hiszpanów przeciwko amnestii dla katalońskich separatystów, bez poparcia których Pedro Sanchez nie mógłby stworzyć rządu.

W opublikowanej przez nas analizie przypomnieliśmy, że jeszcze dalej poszły w tej materii Australia i Wielka Brytania, które zakazały nawet modlitwy w myślach przed klinikami aborcyjnymi. Podkreślamy, że podobne przepisy naruszają wolność sumienia, stanowiącą jedno z podstawowych praw człowieka.

W osobnym tekście przeanalizowaliśmy orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał, że wprowadzenie zakazu noszenia symboli religijnych przez pracowników administracji publicznej jest zgodne z prawem UE, o ile jest to stosowane w sposób ogólny i wobec każdego pracownika. Wskazaliśmy na niebezpieczeństwa związane z antychrześcijańskim kierunkiem, w którym zmierza UE. Podkreśliliśmy, że Konstytucja RP gwarantuje Polakom wolność religijną, nakazując organom władzy publicznej zachowanie bezstronności w sprawach światopoglądowych oraz zapewnienie swobody wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych w życiu publicznym.

Rząd Donalda Tuska zapowiada rewolucję prawną wymierzoną właśnie w prawa chrześcijan. W jej ramach katolicy mieliby zostać „opiłowani z przywilejów”. O tym, że zagrożenie jest poważne, świadczą kroki podejmowane obecnie na innych polach przez rząd, który nie waha się działać na pograniczu prawa, a nawet poza jego granicami, aby osiągnąć swoje polityczne zamierzenia. Mając to na uwadze, prawnicy Ordo Iuris z pełną determinacją występują w obronie praw osób wierzących.

Od początku patrzymy nowej władzy na ręce i recenzujemy jej propozycje legislacyjne dotyczące wolności wyznania. Przeanalizowaliśmy umowę koalicyjną zawartą pomiędzy Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą, wskazując, że jej osiemnasty punkt nawołujący do wprowadzenia „rozdziału Kościoła od Państwa” jest zapowiedzią złamania art. 25 Konstytucji RP, który gwarantuje między innymi prawo do wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym oraz przewiduje, że państwo i związki wyznaniowe będą szanować wzajemną autonomię i współpracować dla dobra obywateli. Jest to tym bardziej istotne, gdyż kościoły i związki wyznaniowe są jedynymi podmiotami wymienionymi wprost w polskiej ustawie zasadniczej jako partnerzy państwa we współdziałaniu dla dobra wspólnego

Zareagowaliśmy na zapowiedź Minister Edukacji Barbary Nowackiej, która chce ograniczyć katechezę do jednej godziny w tygodniu oraz umieścić tę lekcję jako pierwszą lub ostatnią w planie zajęć. W analizie prawnej zwróciliśmy uwagę, że polskie ustawodawstwo nie przewiduje możliwości obowiązkowego umieszczenia lekcji religii na początku lub na końcu zajęć danego dnia. Podkreśliliśmy, że jakiekolwiek próby ograniczenia lub utrudnienia uczestnictwa w zajęciach religii będą naruszać konstytucyjną zasadę bezstronności władz publicznych. Przygotowujemy opinię prawną poświęconą zapowiedziom niewliczania ocen z religii do średniej ocen w szkole.

W odpowiedzi na formułowane przez radykałów postulaty usunięcia lekcji religii ze szkół, opublikowaliśmy dwie analizy prawne. W pierwszej wskazaliśmy, że organizacja tych zajęć w szkołach stanowi wyraz poszanowania konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami. Zwróciliśmy uwagę na fakt, że nauczyciele religii mają taki sam status prawny, jak nauczyciele innych przedmiotów, a ich wynagrodzenie nie jest dotacją dla danej wspólnoty wyznaniowej, lecz wynagrodzeniem dla konkretnego nauczyciela.

Z kolei w drugiej przypomnieliśmy, że w większości państw Unii Europejskiej finansowanie nauczania religii ze środków publicznych jest standardem. Lekcje różnią się zakresem tematycznym, jednak w większości krajów odbywają się w szkole.

Wychodząc naprzeciw zapowiedziom likwidacji Funduszu Kościelnego, przygotowaliśmy komentarz prawny, w którym omówiliśmy jego powstanie, funkcjonowanie oraz perspektywy reformy. Wykazaliśmy, że likwidacja Funduszu nie musi być działaniem destrukcyjnym. Aby tak się stało, należy uczynić zadość historycznym zobowiązaniom państwa wobec kościoła oraz szanować wolność sumienia i religii jednostek. Wskazaliśmy, że najprostszym rozwiązaniem byłoby pójście drogą Czech, gdzie uchwalono zwrot mienia zagrabionego w okresie komunistycznym w połączeniu z rekompensatą majątkową w zamian za wycofanie się państwa z finansowego wspomagania związków wyznaniowych. W komentarzu omówiliśmy także możliwość zastąpienia Funduszu Kościelnego odpisem podatkowym podobnym do tego na Organizacje Pożytku Publicznego. We współpracy z Katolicką Agencją Informacyjną pracujemy właśnie nad osobnym tekstem poświęconym tej tematyce. Jest to kontynuacja współpracy rozpoczętej w lutym ubiegłego roku, kiedy to na wspólnej konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski zaprezentowaliśmy zbiór propozycji legislacyjnych z obszaru wolności sumienia i religii. Jedną z nich była właśnie reforma Funduszu Kościelnego.

Szerzej o zagrożeniach związanych z urzeczywistnieniem radykalnie antykatolickich postulatów pisaliśmy w cyklu esejów „Gdy piłują chrześcijan…”, gdzie rozważyliśmy zgodność z prawem i ewentualne konsekwencje wprowadzenia w Polsce między innymi zakazu spowiedzi nieletnich, likwidacji klauzuli sumienia czy opieki kapelanów w szpitalach oraz wiele innych zapowiedzi politycznych, które teraz stają się faktem.

Aby zwrócić uwagę opinii publicznej na zagrożenia związane z tworzeniem atmosfery nienawiści wobec katolików, co roku przygotowujemy raport poświęcony przestępstwom motywowanym nienawiścią wobec chrześcijan w Polsce. Publikacja za rok 2022 została już uwzględniona w oficjalnym raporcie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Opisaliśmy w niej napaści fizyczne, morderstwa, akty wandalizmu na miejsca i obiekty kultu, bezczeszczenie cmentarzy czy podpalanie kościołów.

Jeśli w najbliższym czasie chrześcijanie w Polsce nie zjednoczą się i z pełną determinacją nie staną w obronie swoich konstytucyjnych praw, to zostaniemy ich wkrótce pozbawieni przez oszalałych z nienawiści do wyznawców Chrystusa radykałów. Czasu na organizację i podjęcie skutecznej obrony jest coraz mniej. Dlatego musimy działać szybko i zdecydowanie. Liczę, że z pomocą ludzi takich jak Państwo zatrzymamy uderzające w wierzących plany nowego rządu.

Stop atakowaniu chrześcijańskich miejsc i obiektów kultu

Prawnicy Ordo Iuris konsekwentnie bronią ludzi wierzących, których uczucia religijne padają ofiarą ataków radykalnych aktywistów. Niestety antychrześcijańska agresja często znajduje poparcie w liberalnych mediach, które bronią sprawców, a także w sądach, które nie zawsze są chętne do karania sprawców ewidentnych przestępstw.

Z takim lekceważeniem prawa broniącego uczuć ludzi wierzących mamy do czynienia w sprawie trzech aktywistek z Płocka, które sprofanowały wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, zamieniając oryginalny złoty nimb widoczny nad głową Maryi na logotyp ruchu LGBT. Obrazoburcza grafika została umieszczona na naklejkach i porozklejana na transformatorach, znakach drogowych i przenośnych toaletach oraz rozpowszechniona w internecie. Ponieważ sądy dwóch instancji uniewinniły aktywistki, reprezentując proboszcza jednej z płockich parafii, złożyliśmy kasację do Sądu Najwyższego. Liczymy, że przekonamy sędziów do przykładnego ukarania sprawców profanacji.

Za kilka dni Sąd Najwyższy rozpatrzy naszą kasację w sprawie innego aktywisty, który w geście solidarności z płockimi działaczkami LGBT założył podczas gdańskiej „Parady Równości” koszulkę ze sprofanowanym wizerunkiem Jasnogórskiej Pani, dodatkowo nadając grafice wulgarny kontekst seksualny.

Wskutek interwencji Ordo Iuris po decyzji Sądu Najwyższego do ponownego rozpatrzenia trafi sprawa męża wiceminister kultury Joanny Scheuring-Wielgus, który wraz z żoną wtargnął do jednego z toruńskich kościołów, gdzie zakłócił Mszę św., eksponując proaborcyjny baner. Początkowo sądy dwóch instancji umorzyły postępowanie bez przeprowadzania rozpraw.

Uczestnicząc w postępowaniu dotyczącym ponad 30 aktywistów, którzy w ramach proaborcyjnego protestu w 2020 roku zakłócili niedzielną Mszę św. sprawowaną w poznańskiej katedrze, doprowadziliśmy do uchylenia przez Sąd Okręgowy w Poznaniu wyroku uniewinniającego sprawców. Grupa aktywistów wtargnęła do katedry w trakcie nabożeństwa, rozrzuciła ulotki, wykrzykiwała proaborcyjne hasła, klaskała oraz ustawiła się przed ołtarzem, zmuszając proboszcza katedry do przerwania liturgii. Choć trudno o przykład zachowania bardziej wpisujący się w znamiona czynu zabronionego z art. 195 KK, a więc „złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego”, to sąd pierwszej instancji uniewinnił prowokatorów, twierdząc, że ich zachowanie nie było „złośliwe”. Po włączeniu się do postępowania przez Instytut Ordo Iuris w charakterze organizacji społecznej, sąd drugiej instancji, uznając słuszność argumentów przedłożonych w naszej opinii prawnej, skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Zareagowaliśmy, gdy w Warszawie otwarto restaurację „Madonna”, w której znajdują się liczne grafiki znieważające wizerunek Matki Bożej i Chrystusa. Maryja jest tam ukazywana w wulgarnych kontekstach – na dziesiątkach obrazów widnieje z twarzami celebrytek znanych z głośnych seksualnych skandali. Na każdym stoliku stoi figurka Matko Boskiej z kodem QR, za pomocą którego można złożyć zamówienie. Z kolei karafki w lokalu zostały wykonane w kształcie ryby, a więc symbolu pierwszych chrześcijan w czasach krwawych prześladowań. Z kolei Jezus jest tam ukazany między innymi z twarzą gangstera Vito Corleone z filmu „Ojciec chrzestny”. Sprzeciwiając się podobnym atakom na uczucia religijne chrześcijan, przygotowaliśmy internetowy apel przeciwko profanowaniu chrześcijańskich świętości dla potrzeb akcji marketingowych. O skali oburzenia wśród osób wierzących otwartym szydzeniem z katolików przez prowadzących restaurację, świadczy to, że do Instytutu Ordo Iuris w dalszym ciągu wpływają zgłoszenia w tej sprawie.


Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia. Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.

DOŁANCZAM DO PRZYJACIÓŁ ORDO IURIS

https://przyjaciele.ordoiuris.pl/

Warszawski ratusz przyznaje rację Ordo Iuris

Interwencję podjęliśmy także w sprawie dyrektor stołecznego Teatru Dramatycznego Moniki Strzępki, która swoją kadencję rozpoczęła od organizacji bluźnierczej prowokacji w postaci „Sabatu Dobrego Początku”, w ramach którego do budynku wniesiono w pochodzie przypominającym katolicką procesję rzeźbę w kształcie żeńskiego organu płciowego stylizowaną na podobieństwo figury Matki Bożej.

Natychmiast po tym wydarzeniu zbadaliśmy postępowanie konkursowe, w ramach którego feministyczna aktywistka została powołana na stanowisko dyrektora teatru. Okazało się, że wymagania konkursowe przewidywały, że nowy dyrektor placówki powinien szanować tradycję i dziedzictwo Teatru Dramatycznego oraz dbać o wysoki poziom artystyczny. Zgłoszony przez Monikę Strzępkę program całkowicie rozmijał się z tymi wymogami, zapowiadając „transformację Teatru Dramatycznego w feministyczną instytucję kultury”, która będzie „miejscem dla mniejszości, dla tożsamości nienormatywnych, dla queeru”. W programie aktywistki znalazło się wystawianie promujących ideologię LGBT spektakli dla dzieci.

Sprzeciwiając się temu, złożyliśmy do Wojewody Mazowieckiego wniosek o wszczęcie procedury nadzorczej dotyczącej przebiegu konkursu, do którego dołączyliśmy naszą opinię prawną wskazującą, że Monika Strzępka nie spełniała wymogów konkursowych. Wojewoda, uznając słuszność naszych argumentów, stwierdził nieważność powołania feministki na stanowisko dyrektora teatru. Niestety warszawski ratusz zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił rozstrzygnięcie wojewody. Będąc stroną postępowania, złożyliśmy skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W międzyczasie zapowiadana przez Monikę Strzępkę feministyczna rewolucja w Teatrze Dramatycznym zakończyła się spektakularną klęską. W ostatnich miesiącach media zaczęły podawać informacje dotyczące nierównego traktowania pracowników teatru oraz niebezpiecznych warunków pracy. Onet pisał, że „instytucja, która miała być tworzona na pokładach empatii, zrozumienia, dbałości o zespół, stała się miejscem przemocowym”. Postępująca kompromitacja radykalnej feministki doprowadziła do tego, że stołeczny ratusz na początku stycznia odwołał Monikę Strzępkę ze stanowiska. Wiceprezydent stolicy Aldona Machnowska-Góra wskazała, że powodem decyzji było „odstąpienie od realizacji umowy w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności instytucji kultury oraz programu działalności instytucji kultury”. Tym samym władze Warszawy przyznały rację prawnikom Ordo Iuris, którzy od początku wskazywali, że feministyczną aktywistkę należy usunąć ze stanowiska.

Mówimy „nie” brutalnym napaściom na chrześcijan

Medialne przyzwolenie na atakowanie chrześcijańskich symboli i miejsc kultu ośmiela agresorów do ataków fizycznych. Przeciwstawiamy się temu z całą stanowczością. Reprezentując organizatora publicznego różańca w centrum Elbląga, doprowadziliśmy do skazania sprawcy ataku na modlących się uczestników wydarzenia. Napastnik, który zażądał przerwania modlitwy o zaprzestanie zabijania dzieci nienarodzonych zorganizowanej przez Fundację Pro – Prawo do życia, grożąc pobiciem organizatorowi, zaatakował uczestników wydarzenia, uszkodził statyw od mikrofonu, wysięgnik do flagi i baner ukazujący skutki aborcji. Rozpatrując sprawę, sąd uznał słuszność naszych argumentów i wymierzył mężczyźnie karę 5 miesięcy pozbawienia wolności i roku prac społecznych. Uzasadniając wyrok, sąd wskazał, że nic nie uzasadniało takiego stopnia agresji, którą wykazał się napastnik. Agresor wyraził skruchę i przeprosił swoją ofiarę.

Pomoc prawną zapewniamy siostrze zamordowanego w Siedlcach w listopadzie 2022 roku franciszkanina o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego, występując w jej imieniu jako oskarżyciel posiłkowy w procesie oskarżonego o zabójstwo duchownego. Wcześniej nasza interwencja przyczyniła się do podwyższenia kary więzienia z 12 do 15 lat dla zabójcy ks. prałata Adama Myszkowskiego, który swego czynu dokonał przy pomocy wyrwanej kostki brukowej. Doprowadziliśmy także do skazania agresorów, którzy brutalnie pobili ks. dr. Aleksandra Ziejewskiego, proboszcza i kustosza Bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, napadając go w zakrystii przed niedzielną Mszą św. i żądając wydania ornatów.

Reprezentowaliśmy napadniętego w centrum Wrocławia ks. Adriana Gałuszkę. Duchowny został zaatakowany, gdy w sutannie wracał po odprawieniu porannej Mszy św. z kościoła na plebanię. Młody mężczyzna bez ostrzeżenia uderzył w tył głowy kapłana, kiedy ten czekał na przejściu dla pieszych. Następnie zwyzywał duchownego i zagroził ponownym ciosem. Gdy zdezorientowany ks. Adrian zapytał o powód napaści, został uderzony w twarz, w rezultacie czego jego okulary zostały zniszczone. Sprawca przestępstwa został zatrzymany przez policję. Jednak prokuratura umorzyła sprawę, uznając, że mężczyzna był w momencie czynu niepoczytalny wskutek działania środków odurzających.

Chrześcijanie nie mogą być bierni!

Chcąc pokazać Polakom, jak poważne skutki może mieć bierność wobec antychrześcijańskich postulatów lewicy, opublikowaliśmy cykl prawno-społeczno-historycznych esejów, w których przeanalizowaliśmy historyczne przykłady ograniczania praw chrześcijan na świecie.

W publikacji mocno podkreśliliśmy, że przyjmowanie przez wierzących biernej postawy, w nadziei, że radykałowie po realizacji swoich pomysłów dadzą im spokój, nie prowadzi do wyciszenia konfliktu, ale ośmiela antychrześcijańskich polityków do wysuwania nowych żądań. Tak było we Francji w trakcie rewolucji francuskiej, gdzie początkowo biskupi sami zaproponowali zniesienie dziesięciny i nacjonalizację majątków kościelnych. Niedługo potem ośmieleni radykałowie dokonali kasaty zakonów oraz podporządkowali francuski kościół państwu, zmuszając duchownych do odcięcia się od papieża. Budowanie atmosfery nienawiści do katolików zaowocowało powstaniem zinstytucjonalizowanego terroru, w ramach którego wierni zachowujący łączność z Rzymem i praktykujący swoją religię byli prześladowani i okrutnie mordowani. W publikacji analizujemy również, jak doszło do sekularyzacji Irlandii, która przez setki lat brytyjskiej dominacji broniła swej tożsamości, bazując na silnym przywiązaniu do religii katolickiej.

Podobnie wydarzenia miały miejsce w XIX i XX wieku w Meksyku, gdzie lewicowy rząd przyjął szereg antychrześcijańskich ustaw. Obrazem tego, do czego prowadzi bierność „opiłowywanych” chrześcijan niech będzie to, że Meksyk zgodnie z konstytucją z 1824 r. był państwem wyznaniowym, a religia katolicka była religią narodową. Jednakże już 9 lat po uchwaleniu konstytucji rozpoczęto wprowadzanie ustaw uderzających w Kościół, które doprowadziły do zawieszenia możliwości sprawowania sakramentów w 1926 r. Dopiero w rezultacie stu lat prześladowań i braku możliwości życia sakramentalnego doszło do oddolnego wybuchu powstania Cristeros, co zmusiło radykałów do ustępstw, wstrzymania mordów na wiernych i duchownych oraz niszczenia kościołów.

W esejach analizujemy również zgodność z prawem i ewentualne skutki przyjęcia antychrześcijańskich postulatów polskiej lewicy. Wskazujemy między innymi na niezgodność z Konstytucją RP promowanego przez europosła Roberta Biedronia zakazu spowiedzi nieletnich, usunięcia religii ze szkół oraz likwidacji klauzuli sumienia. Podkreślamy, że wprowadzenie wrogiego rozdziału państwa od Kościoła, którego elementem miałoby być bezprawne wypowiedzenie Konkordatu budzi najgorsze skojarzenia ze stalinowską konstytucją PRL, której art. 70 ust. 2 stanowił, że „Kościół jest oddzielony od Państwa”. Wskazujemy, że zapowiadana przez radykałów dekryminalizacja obrazy uczuć religijnych Polaków przełoży się na eskalację agresji wobec wierzących, na czym ucierpią nie tylko chrześcijanie, ale również wyznawcy innych religii.

Razem obronimy wolność wyznania w Polsce

Jeśli dziś skutecznie nie przeciwstawimy się uderzeniu w prawa chrześcijan, które zapowiada rząd Donalda Tuska, to już wkrótce pojawią się kolejne pomysły zmian prawnych uderzających w wierzących. W rezultacie bardzo szybko wyznawcy Chrystusa mogą w Polsce zostać sprowadzeni do roli prześladowanej większości, która będzie zmuszona ukrywać swoją religię w przestrzeni publicznej. Nadal możemy zatrzymać ten proces. Musimy jednak skutecznie stawić czoło pierwszemu atakowi radykałów na nasze prawa. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby tego dokonać. Każde takie działanie będzie się jednak wiązać z konkretnymi kosztami.

Monitorowanie prac parlamentu nad projektami ustaw dotyczących materii wolności religijnej wymaga stałego zaangażowania naszych analityków, którzy sprawdzają czy procedowane przez posłów i senatorów projekty nie zawierają rozwiązań mających na celu „opiłowanie” chrześcijan z ich praw. Miesięczny koszt tej aktywności szacujemy na co najmniej 5 000 zł. Natomiast przygotowanie pojedynczej analizy, w której zbadamy zgodność proponowanych zmian z obowiązującymi przepisami i ewentualne konsekwencje ich wdrożeniato w zależności od stopnia skomplikowania i zakresu proponowanych zmian koszt od 10 000 do nawet 16 000 zł.

Każde postępowanie w obronie atakowanych chrześcijan to koszt nie mniejszy niż 10 000 zł. Doprowadzenie do skazania sprawców ataków na chrześcijan udowadnia każdemu, że nie można bezkarnie napadać na chrześcijan.

To bardzo ważne w kontekście snutej przez liberalne media narracji przyzwolenia na atakowanie chrześcijan, miejsc i obiektów kultu.

Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie Instytutu kwotą 60 zł, 90 zł, 150 zł lub dowolną inną, dzięki czemu prawnicy Ordo Iuris będą mogli przeciwstawiać się „opiłowywaniu” chrześcijan z ich praw.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Ordo Iuris – Wesprzyj nas

P.S. Choć w przededniu rewolucji francuskiej Francja była krajem, w którym katolicy stanowili przytłaczającą większość mieszkańców, to bardzo szybko po dojściu do władzy przez rewolucjonistów prawa ludzi wierzących zostały ograniczone. Eskalacja nienawiści wobec chrześcijaństwa i chrześcijańskich świętości skończyła się wówczas masowym, jakobińskim terrorem, którego ofiarą padły dziesiątki tysięcy katolików. Podobne prześladowania miały miejsce na przełomie XIX i XX w. w Meksyku. Pamiętając o tych tragicznych wydarzeniach, musimy z tym większą determinacją bronić swoich praw, póki jeszcze możemy. Liczę, że z pomocą ludzi takich jak Państwo zatrzymamy antychrześcijańskie szaleństwo w Polsce.


Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa
+48 793 569 815

www.ordoiuris.pl