Historia pierogów
Z serem, jagodami oraz z kapustą
Pierogi jako potrawa przywędrowały na Stary Kontynent z Chin. Do Polski przybyły one pod koniec XIII wieku. Jak głosi stara legenda, dotarły one do nas za sprawą biskupa Jacka Odrowąża, który rozsmakował się nimi będąc z posługą misyjną w Kijowie. Zapytał on zatem kucharza o przepis na nie, który następnie rozpowszechnił w naszym kraju. W okresie największego głodu w Polsce, karmił wspomniany Jacek biednych, pierogami własnego wyrobu, które faszerował tym co darmo zebrał w lesie, czyli grzybami, jagodami i poziomkami.
Z okazji większych świąt
Z początku pierogi polskie serwowano na stół podczas większych świąt kalendarzowych, jakimi na przykład była Wigilia i Wielkanoc. Takie pierogi wigilijne rzecz jasna obowiązkowo z samą kapustą jako danie postne, wykonywano w różnych kształtach. Były one kwadratowe, półokrągłe, a nawet w kształcie przypominającym woreczek lub ósemkę. Nosiły te pierogi także różne nazwy, na przykład duże pierogi weselne nazywano „kurnikami”, w okresie styczniowego kolędowania raczono się kwadratowymi tak zwanymi „koladkami”, zaś na imieniny serwowano na stół słodkie pierożki zwane „soczniami” lub „sanieżkami”. Pierogi nie były też zapomniane podczas stypy, na tę okazję podawano pierogi żałobne nazywane „bondziołami”.
Wcześniej już znano farsz
Pierogi pojawiły się w Polsce w XIII wieku. Wcześniej zaś, znany już wtedy farsz, podawano z chlebem lub ze smażonymi talarami ziemniaków. Początkowo rozpowszechnione były pierogi w Państwie Środka, skąd przywędrowały do Moskwy i bogatego Kijowa. Początkowo pierogami faszerowanymi tłuczonymi ziemniakami, karmiono rosyjską biedotę, jednak pomysł ten został szybko zaniechany. Pierogi te nazywają się po dziś dzień ruskimi.
Pierogi daleko od Warszawy
Jak wiemy to z historii, pierogi i Warszawa były początkowo od siebie bardzo oddalone. Dawniejsi mieszkańcy stolicy Polski, to danie uważali za uwłaczające ich stanowi posiadania. Jedynie dzięki dość dziwnym splotom zdarzeń możemy obecnie cieszyć się tym przysmakiem również na warszawskich stołach. Dziś nie wyobrażamy sobie świąt bez pierogów, lub ich mniejszej wersji jakimi są na przykład uszka z barszczem czerwonym. Różnorodność ich farszu i sposobu lepienia ciasta, stwarzają ogromne możliwości ich podania i konsumpcji.
A kołduny
Kołduny pojawiły się po raz pierwszy na Podlasiu. Tam oprócz farszu, do wykonanego już pieroga wlewano gorącego rosołu i taką potrawę należało szybko zjeść, aby rosół nie wsiąknął do ciasta, które by się rozkleiło. Najczęściej takie kołduny podawano na weselach, a musiały być one zjedzone razem przez pana i panią młodych.
Redakcja Polish News, udała się wycieczkę w Góry Świętokrzyskie, gdzie demonstrowano lepienie pierogów na sposób trzynastowieczny. Zamiast wody do ciasta, wlewano rozcieńczone mleko krowy.
Ewa Michałowska- Walkiewicz