Historia ulicznych studni w Polsce

Historia ulicznych studni w Polsce

Legenda o grubej Kaśce

W średniowiecznej Polsce, tylko niektóre z miast, mogły cieszyć się posiadaniem studni na rynku. Redakcja Polish News wybrała się na wycieczkę, aby szlakiem miast województwa świętokrzyskiego, zgłębić tajemnice związane z historią studni miejskich.

Ujęcie wody podziemnej

Studnia to po prostu pionowe ujęcie wody podziemnej, poprzez sztuczny otwór wiercony lub kopany, który sięga ponad poziom wodonośny. Redakcja Polish News, dowiedziała się od przewodnika z Gór Świętokrzyskich, iż w miastach średniowiecznych gdy z jakiś względów nie było studni, a wodę trzeba było nosić z daleka, zakładano kilku tygodniowe posty, aby Opatrzność ulitowała się nad ludem danego miasta, dając mu tryskającą wodę źródłaną. Na miasto, gdzie było więcej niż jedna studnia mawiano często, że było to „miasto blogosławione”.

W Mogilnie

Najstarsza, zachowana studnia w Polsce usytuowana jest w Mogilnie, na dziedzińcu klasztoru bededyktyńskiego. Pamięta ona czasy XI stulecia. Redakcja Polish News, ba zachwycona studnią i hydrantami ulicznymi, które spotkała w Chęcinach. A źródło wody w tym miasteczku nosi imię śwtego Jana Chrzciciela. Początkowo studnie w Chęcinach były kopane, a ściany wykładano kamiennym murem, a z biegiem czasu ceglanym. Od początku XX wieku zaczęto, stosować zamiast muru betonową cembrowinę, zwyczajowo nazywaną „szarym wpustem”.

Wiadro rzucane”

Najczęściej wodę czerpano tak zwanym wiadrem rzucanym”. W tym celu po prostu wrzucano wiadro do studni, a po jego częściowym napełnieniu się wodą, bosakiem je statąd wyciągano. Na terenach o płytkim położeniu, w ten właśnie sposób czerpano wodę. Zaś na terenach o głębokich ujęciach, czerpano wodę za pomocą dużego drewnianego żurawia. Cembrowina wierzchnia wystawała ponad powierzchnię wody. Umożliwiało to zainstalowanie na jej brzegach ręcznego kołowrotu, potocznie zwanego korbą. Gdy tylko studnia pojawiała się w danym miasteczku, następowało tak zwane „ożywienie miejscowych kościołów”. Dlaczego tak się działo. A to dlatego, ponieważ do takich kościołów pielgrzymowali pontnicy. Zostawiali oni danemu „przybytkowi Bożemu” za modlitwę trochę większe „Bóg zapłać”, co wpływalo na bogacenie się życia konsekrowanego. Właśnie przy studni, rozkładali pielgrzymi swoje tymczasowe obozy, aby móc skorzystać z modlitw jeszcze w dniu następnym.

W trakcie prowadzonych bitew

Podczas bitew mających miejsce opodal danego miasta, przychodziły też w pobliże takiej studni całe regimenty wojskowe, aby zaczerpnąć czystej wody pitnej, nie tylko potrzebnej do spożycia, ale też by rannym obmyć rany. Wieczorem w pobliże studni, schodziły się miejskie praczki, aby przeprać i przepłukać co nieco, pobajdurzyć trochę z koleżankami, a przede wszystkim poopowiadać jak to im pan, u którego pracują jako praczki, podziękował w nocy za taką usługę. Z miastem Chęciny, do którego wybrała się Redakcja Polish News, związana jest pewna legenda, która nam mówi, jak to w wiekach średnich, pewna praczka gruba Kaśka, płukała bieliznę pościelową swojego pana. A mianowicie, chciała ona aby bielizna ta była dokładnie uprana i wypłukana, zatem postanowiła naciągnąć czystej wody do kilku stągwi. Nie miała ona czerpaka, a jej „wiadro rzucane”, szybko napełniło się wodą i poszło na dno studni. Ale pomysłowi okoliczni chłopcy, trochę z żartem postanowili pomóc załamanej dziewczynie. Uwiązali zatem Kaśkę nad wlotem do studni obiecując jej, że ją opuszczą tak głęboko, aby zaczerpnęła ona wody jedną ze stagwi, którą przyniosła. Chłopcy gdy uwiązali kobietę nad studnią, raz po raz korzystali z jej wdzięków. A gdy mężczyźni się już zaspokoili wisiała tak gruba Kaśka aż do rana nad studnią, a pranie którego nie dokończyła, porozwłóczyły po całej okolicy bezpańskie psy. Kaśka zrezynowała ze swojej profesji, a na utrzymanie swoje zarabiała odtąd jako kucharka w okolicznej karczmie. Ale „dogryzków” jak to ona wisiała nad studnią, słyszała przez całe życie.

Rozwój elektryczności

W czasie rozwoju elektryczności zaczęto przy studniach montować pompy elektryczne, pobierające wodę specjalnym rurociągiem. Często też przy ujęciach wód, budowano sanatoria lub mniejsze domy dla kuracjuszy, którzy sądzili, że gdzie jej dobra woda, tam i zdrowy leczniczy klimat.

Ze studniami związane są też i wróżby polagające na tym, że po odpowiednich rytuałach można było w tafli wody zobaczyć odbicie swojego partnera lub osoby, która jest nam nie do końca życzliwa.

Ewa Michałowska- Walkiewicz