Zamiast historii zabaw studentów przed letnią sesją egzaminacyjną w Krakowie, kilka limeryków różnych autorów krakowskich:
Wojciech Wygoda:
Juvenalia, krakowskie obyczaje
– O co chodzi u Rektora? Releguje amatora i z list usuwa nieuka, kiedy orzeł miejsca szuka.
Juwenalia, juwenalia, studentów sport narodowy, kwestura policzy granty, złodziejaszek kieszonkowy nieustannie zbiera fanty!
Co ma student w juwenalia? Ryć, pić, psocić, znieść ordalia. Porzuciwszy sentymenty, płacić dziecku alimenty.
Czego boi się studentka? W juwenalia wzrasta chętka ale najpierw egzaminy, nie powiększanie rodziny!
Wisława Szymborska:
Galeria pisarzy krakowskich
-Tu Czesław Miłosz – chmurna twarz. Klęknij i odmów “Ojcze nasz”.
Tam Szymborska – gips. Łaskawy los- obtłukł ją trochę, zwłaszcza nos.
Tu Pilch z kieliszkiem pustym w ręce. Malarz dał wyraz jego męce.
Krynicki. Żona. Książki. Koty. Malarz miał dużo do roboty.
Lipska od tyłu. Jej część przednia nie dojechała jeszcze z Wiednia.
Joanna Olczak – druga Nike. Luwr na wieść o tym wpadł w panikę.
Z limeryków chińsko-podhalańskich
– Pewien juhas z Pęksowego Brzyzku ujrzał przyszłość w proroczym błysku: szumi piknie Dunajec, a na mostku baca Kitajec …Jasinecka pierze po pysku!
Pewien baca w kurnej chacie z owieczką żył w konkubinacie. Ta beczy: “Ja to nawet lubię, lecz czy myśli pan o ślubie? Bo jeśli nie, poskarżę się tacie”.
Z zakresu ekologii:
– Miast okradać krowę z mleka – dój bliskiego ci człowieka.
Oszczędzając sił buldoga – sam za niego podnoś noga (śląskie).
Odpoczynek daj królicy, – sam się rozmnóż w kamienicy.
Ulżyj trawie w obowiązkach: – sam się bujaj na Powązkach.
Z limeryków kontynentalnych
– Jawnogrzesznica z wioski Kłaj w swoim zawodzie była “naj”. Ale to zależało, czy jej się chciało, czy nie chciało; taki już miała obyczaj.
Wy, co macie zaszczyt mieszkać w Peszcie, nigdy kota pod włos nie czeszcie! Może brutalni ludzie tak robią w pobliskiej Budzie, ale wy? Zreflektujcież się wreszcie!
Z limeryków (-) lozańskich
-Pewien młody wikary w Lozannie lubił chodzić w rozpiętej sutannie. Lecz na widok kardynała gasła w nim fantazja cała i zapinał się starannie.
Kto powiedział, że Francuzi piją kawę z filiżanek, temu pierwszy dam po buzi pod świątynią Felicjanek.
Kto powiedział, że Finowie mają wujów i kuzynów, krzyżem zdzielę go po głowie w krypcie Ojców Kapucynów.
Kto powiedział, że Bułgarzy mają coś w rodzaju duszy, temu przykrość się wydarzy w studni Braci Templariuszy.
Kto powiedział, że Huculi mają pewien dryg do tańców, w samej przegnam go koszuli spod zakrystii Zmartwychwstańców.
Kto powiedział, że Jankesi zwykli wstawać o poranku, tego nawet cud nie wskrzesi u Pijarów na krużganku.
Gaudeamus Igitur, iuvenes dum sumus . . .Therefore let us party, while we are young!
St.Black.