Paczki Day
The Tuesday before Ash Wednesday is Paczki Day in the United States. In Poland it is called Fat Tuesday, which in France (and in New Orleans) translates to Mardi Gras.
The Tuesday before Ash Wednesday is Paczki Day in the United States. In Poland it is called Fat Tuesday, which in France (and in New Orleans) translates to Mardi Gras.
Środopoście, czyli umartwianie
Środa Popielcowa, uznawana jest jako początek Wielkiego Postu, czyli okresu przepełnionego refleksją i skupieniem. Nie wszędzie jednak przebiega on tak samo jak w Polsce. Tam gdzie dawne tradycje są szczególnie trwałe, przed obowiązującym wszędzie obrzędem posypywania głowy popiołem, kultywuje się różne zwyczaje.
Pogrzeb śledzia, CHICAGO SOCIETY (Jack Skaja, Start Goldman, Conrad Miczko, Roman Piotrowski)
Chyba najbardziej popularnym z tych zwyczajów jest tak zwany pogrzeb śledzia, mający swoje odbicie w Hiszpanii. Tam obrzęd ten nazywa się pogrzebem sardynki. Ponieważ karnawał kończy się we wtorek tak zwanym śledzikiem, nie wszystkim ludziom odpowiadającym jako główne danie postne. Zatem, pogrzeb śledzia polega na tym, iż po zjedzeniu go, ości tej ryby zakopywano w ziemi, aby on już nigdy nie był główną potrawą naszych stołów.
W dawnej Polsce było i tak, że chowano śledzia pod spódnicą najpiękniejszej dziewczyny i wraz z jej pończoszką zakopywano go w sadzie pod pierwszym drzewkiem owocowym. Wierzono bowiem, że zwyczaj ten odegna od mieszkańców wioski, biedę i wszelki niedostatek.
Tłusty czwartek, to ostatni dzień w kalendarzu chrześcijańskim, przed środą popielcową rozpoczynającą Wielki Post. Inaczej na ten dzień mówi się dzień rozpustny, ponieważ w dawnych wiekach, nie obowiązywały wtedy żadne kanony ludzkiej moralności.
Tradycyjnie w naszym kraju oraz w katolickiej części Europy, w tym dniu dozwolone jest objadanie się wszelkimi słodkimi smakołykami.
Najpopularniejsze potrawy to kaloryczne pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem. Jak nakazuje nam tradycja tłusto czwartkowa, w tym dniu możemy też do woli delektować się alkoholem, a przede wszystkim powinniśmy w ten wyjątkowy wieczór, wziąć udział w jakiejś większej imprezie.
Następny czwartek tygodnia, jest dniem Wielkiego Postu i należy on do okresu, w którym wszelkie słodkie i tłuste dania, powinny ustąpić miejsca na stole żurowi i kwaśnej kapuście. Mówi się też, że w tym okresie obowiązuje wszelka wstrzemięźliwość od zabaw i uciech cielesnych.
Zapusty, ostatki, mięsopusty to tradycyjne staropolskie nazwy karnawału. W wielu krajach Europy, a już zwłaszcza we Włoszech, które są kolebką zabaw karnawałowych, nazywano tak czas liczony od Nowego Roku aż do wtorku poprzedzającego środę popielcową.
Nazwa pochodzi od łacińsko-włoskiego carnavale. Człony tego słowa caro – mięso i vale – bywaj zdrów oznaczają razem czas ucztowania i zabawy, w związku z nadchodzącym Wielkim Postem. Słowo „karnawał” nawiązuje także do łacińskiego carrus navalis. W starożytnym Rzymie nazywano tak łódź na kołach, którą należała do boga wina i winobrania Dionizosa. Europejskie zabawy karnawałowe mają bowiem swe początki w starożytnych obrzędach zimowych odprawianych ku czci bogów urodzaju, szczęścia, dobrobytu, słońca życia i światła.
Już w wiekach średnich w całej niemal Europie obchodzono karnawał z wielkim przepychem. W X wieku z zabaw karnawałowych słynęła Wenecja. W XVIII wieku wsławił się nimi Rzym. Świętowano hucznie karnawał w Hiszpanii, Portugalii, we Francji, w Niemczech, na Rusi i na Bałkanach.
Jak co roku, tradycyjnie w całej Polsce będziemy obchdzić święta Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Nasze cmentarze „miasta umarłych” będą w tych dniach wyglądać jak przepięknie ukwiecone ogrody z wieloma palącymi się na uporządkowanych grobach zniczami. Ze wszystkich zakątków naszej Ojczyzny i całego świata zjadą rodziny i przyjaciele by w tym dniu stanąć nad mogiłami swoich najbliższych. Opuszczą oczy ku ziemi i w zadumie obejmą modlitwą wszystkich tych, którzy już odeszli do Naszego Pana. Wielu podda się zadumie nad własnym życiem.
Pamiętamy zwłaszcza w tych dniach o miejscach polskich tragedii. Wszędzie tam, gdzie są groby naszych bohaterów, będzie podobnie. Przypomnimy sobie miłość naszych wielkich Rodaków, którzy oddali swe często młode życie w obronie Krzyża i Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, byśmy dziś żyli w niepodległej Ojczyźnie.
1 listopada. Pogoda, niepomna wcześniejszych słonecznych dni, jest szara i ponura. Paskudny, dokuczliwy deszczyk wdziera się uporczywie za podniesione kołnierze płaszczy i kurtek. Złota polska jesień w Dniu Wszystkich Świętych ustąpiła tradycyjnej, smutnej i błotnistej. Można to nazwać złośliwością losu, że własnie tego dnia zrobiło się tak brzydko, ale ja bym raczej nazwała to “dopasowaniem” – pogoda po prostu dostosowała się do panującego tego dnia nastroju. Nie da się, bowiem ukryć, że dla Polaków 1 listopada to święto nie tylko zadumy, ale również smutku. Trochę trudno to zrozumieć, bo przecież wierzymy, że po śmierci czeka nas o wiele lepsze życie, bez trosk i problemów. Zamiast radować się, że nasi najbliżsi znajdują siępo drugiej stronie, wolni i szczęśliwi, przychodzimy na ich groby i wzdychamy boleściwie. Nie jesteśmy w stanie wyjść ponad tesknotę i własny ból i spojrzeć na śmierć jak na przepustkę do lepszego świata. Potrafą to uczynić Romowie, dla których Święto Zmarłych to okazja do zabawy.
Pierwsi zawsze pojawiają się mężczyźni, którzy przynoszą ze sobą znicze, kwiaty i, co szczególnie gorszy starsze panie, wódkę. Dużo później przyjeżdżają kobiety z jedzeniem, i zaczyna się świętowanie. Wódka krąży w plastikowych kubeczkach, jedzenie podawane jest z rąk do rąk. Wesołe rozmowy i śmiechy wywołują niesmak na twarzach przechodniów i zgryźliwe uwagi o nieposzanowaniu zmarłych.
Poniżyszy wiersz poświęwiecony zaduszkom łyczakowskim napisany został w charakterystycznym ” lwowskim balaku”, przez Witolda Szolgini.
Złota jesiń … Pugodni – dyszcz wcali ni pada,
Cichu, ciepłu, senni, woń grzybów i mienty.
A to już dzień przeciz pirszy listupada,
Dzień tych, co udeszli – świentu Wszystkich Świentych …
Zmierzch szybku nadchodzi, wnet robi si ciemnu,
I już cały niebu chmury zacingaju;
Gwiazd dziś szukać na nim – całkim nadaremnu,
Ali, tu, na ziemi, już si rozjarzaju.
By Robert Strybel, Our
November 1st and 2nd have for centuries been celebrated by Catholics world-wide, and
By Robert Strybel, Our
According to the latest US Census, just over nine million Americans have been identified as having Polish ancestry, or about 3.3% of the total population. In states known for their sizable Polonian concentrations (including
Polish American Heritage Month was first celebrated in 1981 in