Schuman nie chciał utraty suwerenności państw narodowych europejskiej wspólnoty

Schuman nie chciał utraty suwerenności państw narodowych europejskiej wspólnoty

Twórcy lewicowych poprawek do obowiązujących w Unii Europejskiej traktatów obok Spinellego powołują się na Roberta Schumana .

Dzieje się to w sposób zupełnie nieuzasadniony, jako że Ojciec Założyciel Wspólnoty Europejskiej wcale nie dążył do tego, aby państwa zrzeszone we wspólnocie rezygnowały ze swojej suwerenności. Ponadnarodowa współpraca miała odbywać się na bazie narodowych państw, co zresztą w sposób niepozostawiający wątpliwości wyraził w książce „Dla Europy”.

„Polityczne granice wyrosły na gruncie godnego podziwu historycznego i etnicznego rozwoju oraz długotrwałego wysiłku zjednoczenia narodowego; trudno byłoby sobie wyobrazić ich zniknięcie. W dawnych czasach ulegałyby zmianie w drodze brutalnych podbojów, albo owocnych mariaży. Obecnie wystarczyłoby zmniejszyć ich znaczenie. Nasze europejskie granice powinny stanowić coraz mniejszą przeszkodę w wymianie myśli, ludzi i dóbr. Poczucie solidarności pomiędzy narodami przeważy nad przestarzałymi nacjonalizmami. To głównie ich zasługa, że dały państwom tradycje i mocne struktury wewnętrzne” – pisał Robert Schuman. I dodawał: „Na tych starych fundamentach należy wznieść nowy poziom. Ponadnarodowy będzie teraz opierał się na bazie narodowego. Stąd nie będzie mowy o wyparciu się chwalebnej przeszłości, ale odnowionym wzrastaniu narodowych wysiłków, bowiem będą one połączone w celu służenia ponadnarodowej wspólnocie”.

Robert Schuman doskonale rozumiał psychologiczną potrzebę społeczeństw do zachowania swojej tożsamości i suwerenności. Wiedział doskonale, że tylko posiadanie własnego, niepodległego, silnego państwa prawa jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwo obywatelom i ich działaniom gospodarczym. Zdrowa i korzystna współpraca ekonomiczna jest możliwa – co do tego nie miał żadnej wątpliwości – jedynie między suwerennymi państwami, granice których mają nie dzielić, ale stać się miejscem wymiany materialnej, kulturalnej, ideowej. „Zamiast być dzielącymi barierami, staną się miejscami kontaktu, wokół których będzie można zorganizować i zintensyfikować materialną i kulturalną wymianę; będą one określać szczególne zadania poszczególnych krajów, ich odpowiedzialność i właściwe im inicjatywy w poszczególnych problemach, które obejmują granice a nawet kontynenty, ale które skłaniają kraje do wzajemnego wykazywania solidarności” – wskazywał.

„To, czego chcemy, to poluzowanie granic, ich sztywności. Innymi słowy dać sobie spokój z ich bezkompromisową wrogością. Biedne granice! One nie mogą już dłużej udawać, że są nieprzekraczalne, ani nie mogą zagwarantować naszego bezpieczeństwa i naszej niepodległości. Są wydeptywane, przelatywane, nieprzestrzegane przez spadochroniarzy i osoby piątej kolumny. Granice nie są już dłużej ufortyfikowane, nie ma już linii Maginota, nie ma już tej wspaniałej iluzji, za którą nierozważnie zwykliśmy się kryć” – diagnozował ówczesną sytuację międzynarodową.

Widać zatem wyraźnie, że jego koncepcja nie miała nic wspólnego z komunistyczną wizją Altiero Spinellego, do której również odnoszą się autorzy wspomnianych przez mnie poprawek.

Europa nigdy nie była, nie jest i nie będzie jednolita. Robert Schuman wiedział o tym doskonale. Wiedział też, jak z tego faktu uczynić atut. Różnorodność kultur, zwyczajów, tradycji narodowych, regionalnych, lokalnych, etnicznych, religijnych, gospodarczych i prawnych stanowi wielkie bogactwo i siłę Starego Kontynentu i każda próba unifikacji – a tego chciał Spinelli – będzie niosła za sobą zniszczenie owej mnogości fundamentów, na bazie których Schuman pragnął utworzyć ponadnarodową strukturę.

Narody Europy z całą ich specyfiką są dla siebie darem, a jako wspólnota są niepowtarzalną jakością i siłą w skali całego globu. Tę różnorodność należy z wielką pieczołowitością chronić, wspierać i rozwijać. Jedyna zatem dopuszczalna forma zjednoczenia Europy to zjednoczenie w różnorodności. Każda inna będzie destrukcyjna, prowadząc do upadku wspólnoty, państw, tradycji i kultur. Wszelkie próby znoszenia różnic i specyfiki narodów oraz biurokratycznie i administracyjnie narzucanie kulturowej uniformizacji w imię utopijnych ideologii prowadzą do niszczenia Europy i zadają gwałt podstawowym wartościom europejskim, jakimi są wolność narodów i ich solidarność.

Moja idea nie polega na tym, aby połączyć kraje w celu stworzenia superpaństwa. Nasze kraje europejskie są historyczną rzeczywistością. Z psychologicznego punktu widzenia byłoby to niemożliwe i nierozsądne, aby się ich pozbyć. Ich różnorodność jest dobrą rzeczą i nie ma sensu, aby je usuwać lub dokonywać zrównywania lub unifikacji” – wyjaśniał Robert Schuman. Wartość, jaką stanowi państwowość i prawo do samostanowienia jest nie do przecenienia. Nie istnieją przy tym żadne racjonalne przesłanki, aby się ich pozbywać.

Źródło: Miesięcznik „Schuman Optics Magazine”

S C H U M A N O P T I C S M A G A Z I N E

W Y D A W C A :

I n s t y t u t M y ś l i S c h u m a n a  I n s t i t u t e  o f  S c h u m a n ’ s 

 T h o u g h t u l . C h m i e l n a 2 l o k 3 1 0 0 – 0 2 0 W a r s z a w a

s c h u m a n o p t i c s @ i m s c h u m a n . c o m