Brak grafiki
Ciekawostki

Ego Kasperowicz

Byle dużo

 

Część II

 

Wspomnienia z  Irlandi

Autor: Piotr Kasperowicz

korekta i doradztwo: Łucja Lange

Łódzkie Stowarzyszenie Promocji Kultury ‘AlcHemia’

 

Urocze wieczory przed kinem domowym wygląd mają następujący. Małe kino domowe to mój własny, osobisty i prywatny laptop, do którego coraz częściej ktoś chciałby sobie uzurpować prawo. Wiele filmów w nim nie zmieściłem, a wyrosłem już z czasów, kiedy oglądałem Commando z Arnoldem, terminatorem, gubernatorem, czterdzieści pięć razy. Wyrosłem przede wszystkim z tego gatunku filmowego. Ponadto mamy tu telewizor, panoramiczny nawet, żeby wszyscy wyglądali jeszcze bardziej grubo niż w rzeczywistości. Nie ma za to anteny, bo nie można mieć wszystkiego. Komu potrzebna może być antena i do czego(?). Na podpiętych do telewizora słuchawkach łapiemy prawie sześć kanałów. Polak potrafi! Gorzej, że wśród propozycji programowych mają tu arcydzieła sztuki filmowej z przed lat na miarę Gremlinsów i Creetersów. Czekam na bardziej kultowy obraz: Teksańską masakrę piłą mechaniczną. Zapewne nie ma to nic wspólnego z notowanym ostatnio u mnie poziomem agresji. Oprócz tego mamy do wyboru wielowątkowe seriale z dynamiczną fabułą pełną nagłych zwrotów akcji oraz moje ulubione relacje sportowe i transmisje z rozgrywek wszelakich. Niedługo kupię sobie koszulkę klubową, nie ma dla mnie większego znaczenia jakiego zespołu, zacznę malować twarz na odpowiedni kolor i będę żłopać piwsko przed telewizorem. Wszystko po to, aby mieć bardziej pasjonujące życie. Umierasz, gdy nic tchu nie zapiera. Albo gdy całość zapchana jest nudą.

[…]

Jeana Baudrillarda „Przejrzystość zła”.
Ciekawostki

Nowa książka Jeana Baudrillarda

16 marca ukaże się książka 
Jeana Baudrillarda „Przejrzystość zła”.

Jeana Baudrillarda „Przejrzystość zła”. “Gdyby przyszło nam opisać w skrócie dzisiejszy stan rzeczy, należałoby określić go mianem stanu po orgii.
Orgia stanowi eksplozywny moment nowoczesności, moment wyzwolenia dokonującego się we
wszelkich możliwych sferach. Wyzwolenia politycznego, seksualnego, wyzwolenia sił wytwórczych, wyzwolenia mocy destrukcyjnych,
wyzwolenia kobiet, dzieci, nieświadomych popędów czy sztuki. (…)

Była to epoka orgii totalnej, orgii realności, racjonalności, seksualności, krytyki i kontrkrytyki, wzrostu i jego kryzysów. Tym sposobem przemierzyliśmy wszelkie możliwe drogi produkcji i wirtualnej nadprodukcji przedmiotów, znaków, przekazów, ideologii i przyjemności. Dzisiaj wszystko już wyzwolono, kości zostały rzucone, wszystko się dokonało, jako zbiorowość zaś stanęliśmy ostatecznie przed jednym z najbardziej zasadniczych pytań: CO CZYNIĆ PO ORGII?” /Jean Baudrillard/

[…]

Brak grafiki
Ciekawostki

Ego Kasperowicz

Wspomnienia z Irlandii

 

 

Szanowni Państwo,

 

pragniemy  podzielić się z państwem ciekawym materiałem  autorstwa Piotra Kasperowicza, nadesłanym do naszej Redakcji.

Poniższy tekst tworzą wspomnienia z wyjazdu zarobkowego, zjawiska jakże charakterystycznego dla pokolenia autora. Losy mieszane i nieobiektywne. Styl wolny, język sarkastyczny, wymowa smutna. Ewentualnie inaczej.

Autor pisze:” Nie będę zachwalał, ani siebie, ani Ego. Wszystko w rękach czytelnika. Niech słowo musi bronić się samo”.

Ze względu na  dużą objętość tekstu , będziemy zamieszczać wspomnienia pana Piotra cyklicznie – raz w tygodniu w każdy piątek.  Na każy weeked będą więc Państwo mieli ciekawą lekturę.

Redakcja POLISH NEWS

 

Kontakt z autorem:

 

[email protected]

[email protected]

[…]

Romantyzm
Ciekawostki

Kobiety, ach te kobiety…

Część VII i być może nie ostatnia

 

Czasy romantyzmu

 

Romantyzm W poprzednim odcinku surmy zbrojne zachęcały Napoleona  i jego żołnierzy do zdobywania wrogich i niewieścich fortec, które padały pokotem jedne po drugim. Ten z kolei odcinek został poświecony narastającemu jak przypływ morski uczuciu, które wywarło bezpośredni wpływ na polski romantyzm.

 

Tak się już utarło, że wszystko na tym bożym świecie przemija bezpowrotnie. W ciemny kąt poszło więc „mędrca szkiełko i oko” i uległy przewartościowaniu główne założenia oświecenia. Wielkimi krokami w stumilowych butach nadchodził nowy ożywczy prąd, zwany romantyzmem, który swym zasięgiem objął całą Europę. Niepodważalne do tej pory kanony czasów oświecenia zostały podważone przez nowe niepodważalne prawdy, które jako niepodważalne też po pewnym czasie podważano. I tak „rozum” zastąpiono „uczuciem”, a „cywilizację” „naturą”. W tym czasie zaczął też narastać bunt „młodych” przeciwko „starym”.

 

Na literackim firmamencie pojawili się trzej narodowi wieszcze, którzy wszem i wobec wieścili nowe romantyczne prądy i odkrycia. O tych geniuszach polskiego romantyzmu miałem zaszczyt usłyszeć po raz pierwszy w ławie szkolnej z ust mojej zacnej nauczycielki języka polskiego, która zadała mi sakramentalne pytanie:

[…]

Medycy
Ciekawostki

Karnawał medyków

7 lutego 2009 r. członkowie Związku Lekarzy Polskich w Chicago (ZLP) i zaproszeni goście zgromadzili się w eleganckiej sali bankietowej „The Gold Coast Room” prestiżowego hotelu „Drake” w śródmieściu Chicago  na 59. dorocznym Balu Lekarzy.

 

Ponad 200 uczestników imprezy powitał prezes ZLP dr Bronisław Orawiec, a w gronie gości znaleźli się m.in.: wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak, pod opieką którego znajduje się służba zdrowia w Małopolsce, konsul generalny RP Zygmunt Matynia, honorowy konsul Nepalu Marvin A. Brustin, były konsul generalny w Chicago i senator, a obecnie doradca marszałka ds. międzynarodowych Franciszek Adamczyk, siostra Donna Marie Wołowicki, wiceprezes Resurrection Health Center, prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Franciszek Spula, prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego Wallace Ozog,  prezes Chicago Medical Society dr William McDade, prezes Chicago Dental Society dr David Kumamoto oraz prezes Society for Arts, organizator Festiwalu Filmów Polskich w Ameryce Krzysztof Kamyszew.


W części oficjalnej balu, reprezentujący Związek Lekarzy Polskich prezes dr Bronislaw Orawiec uhonorował  marszałka woj. małopolskiego Marka Nawarę specjalną plakietką przyznaną przez ZLP w uznaniu za dotychczasową współpracę woj. małopolskiego ze stanem Illinois, którą odebrał wicemarszałek Wojciech Kozak. Dr Orawiec wręczył również medale 60-lecia ZLP marszałkowi i wicemarszałkowi oraz siostrze Donnie Marii Wolowickiej.

[…]

Ciekawostki

Kobiety, ach te kobiety…

Część VI i być może nie ostatnia

Czasy napoleońskie

Swój poprzedni artykuł poświęciłem w całości epoce Oświecenia. Starałem się w nim przybliżyć Czytelnikom interesujący okres w polskich dziejach, a mianowicie tzw. „saskie ostatki”, które przyczyniły się pośrednio do upadku Rzeczypospolitej. Szczególną uwagę zwróciłem na szerzący się do dzisiaj nałóg pijaństwa a także na tajemnice szlacheckiej alkowy.

Ponieważ nie wyczerpałem całkowicie obszernego tematu, powracam więc jeszcze raz do niego, a mianowicie do schyłkowego okresu Oświecenia, kiedy to w europejskich cukierniach pojawiły się napoleonki a zaraz po nich na europejskiej scenie Jego Cesarska Mość Napoleon Bonaparte, a dla bliskich – „Mały kapral”.

Epoka Oświecenia, podobnie jak każda inna, miała swoje wady i zalety, wzloty i upadki. Przyczyniła się jednak do rozwoju kultury europejskiej opartej na światopoglądzie racjonalistycznym. Wszędzie wszechwładnie panowała „empiria”, czyli doświadczenie.

[…]

Hrabina Cosel
Ciekawostki

Kobiety, ach te kobiety…

Część V i być może nie ostatnia

Oświecenie – epoka empiryzmu

Hrabina Cosel Ostatni odcinek artykułu o kobietach dotyczył epoki Odrodzenia, czyli Renesansu. Starałem się w nim ukazać typowe obrazki z tego okresu, które dałyby Czytelnikom posmak tamtych czasów.

Ukazałem więc typową dla minionej epoki postać poety z Czarnolasu, który gros swojego życia spędził pod lipną lipą przy boku swej umiłowanej małżonki. Nie zabrakło też czarnoksiężników w rodzaju Twardowskiego i różnego rodzaju czarownic, które wówczas, po wprowadzeniu produkcji potokowej, taśmowo palono na stosach.

Bieżący odcinek zostanie poświęcony czasom Oświecenia i dotyczyć będzie „saskich ostatków”. Zostanie w nim przedstawione nastawienie empiryczne społeczeństwa i uwypuklona sieć intryg, jakie płeć piękna rozsnuła nad płcią odmienną, która pomimo swego panowania nad całym światem nie miała nic do powiedzenia (a nawet do rządzenia) we własnym domostwie. A więc do dzieła. Alea iacta est (kości zostały rzucone)! – jak powiedział Cezar, rzucając przez Rubikon kości szwendającym się psom.

[…]

Ren Venus
Ciekawostki

Kobiety, ach te kobiety…

Część IV i być może nie ostatnia

Poprzedni odcinek o kobietach wypełniło Średniowiecze wraz ze swymi gotyckimi zabytkami w postaci tzw. pasów cnoty niewieściej. Dokonano też dogłębnego i przekrojowego podsumowania dynastii jagiellońskiej, a konkretnie jej przedstawiciela – Władysława Jagiełły i jego żony Jadwigi.

W bieżącym odcinku zostaną omówione przejawy czysto sarmackiego savoir-vivre’u, jaki miał miejsce względem wszystkich waćpanien, jejmości i szanownych matron oraz innych kobiet, przez co w czasach Odrodzenia ogromny splendor spłynął jak po wodzie na naszą brać szlachecką. A więc do rzeczy… jak rzekł pewien sklerotyk, mówiący od rzeczy.

Epoka Odrodzenia lub Renesansu (z włoska: Cinquecento) miała epokowe znaczenie dla rozwoju ludzkich umysłów, budownictwa, rozwoju w Polsce przemysłu samochodowego (pierwsze egzemplarze cinquecento), malarstwa oraz różnych innych gołych obrazów i rzeźb, od których zaroiły się nawet  rzymskie kościoły czy inne bazyliki. Wydano nawet specjalny edykt cesarski w sprawie rezygnacji w ubiorze z listków figowych u naszych protoplastów rodu ludzkiego – Adama i Ewy. Wielu Polaków wyjeżdżało do Włoch studiować te „obrazowe” kamienne ciała. W trakcie studiów musieli jednak tykać te rzeźbione oraz inne ciała-modele, przez co nabawiali się na ziemi włoskiej „francuskiej przypadłości”, która wraz z pomorem i innymi „dopustami bożymi” nagminnie grasowała w ówczesnej Europie. Jednak nabyte doświadczenie i nauki, których zdążyli liznąć, przydały im się bardzo na ziemi ojczystej i mogli nimi obdzielić wszystkie osoby (szczególnie niewiasty), łaknące ich jak kania dżdżu, czyli mżawki.

[…]

Ciekawostki

Inn Cooking Releases 2008 Holiday Recipes

INN Cooking INN Cooking, a breakfast website and a newspaper recipe column, has released is 2008 Holiday recipes, available at www.InnCooking.com.   

Focusing on the American breakfast, INN Cooking’s recipes come to the rescue of today’s busy home cook with simple recipes that can be used by anyone in a low-tech kitchen.

The lineup that will help make any holiday breakfast or buffet distinctive includes Pumpkin Cranberry Pecan Pancakes, Baked Praline Apple French Toast, Gran Marnier Strawberry Croissant French Toast, Holiday Oatmeal Cookies, and Fabulous Holiday Smoothie.

“I remembered how my grandmother, using limited appliances and plain ingredients, created such fantastic breakfast meals with wonderful aromas, ” says Inn Cooking creator, Merida Johns.  “I decided to duplicate this in my own INN kitchen with a low-tech” kitchen (no ultra-fancy gadgets), readily available ingredients, simple cooking techniques, and easy recipes are the basic elements in “making it simple….but making it yummy,” adds Johns.

[…]

rycerz
Ciekawostki

Kobiety, ach te kobiety…

Część III i być może nie ostatnia

rycerzW poprzednim odcinku starałem się rzetelnie (w miarę możności) udokumentować dzieje męskiego poświęcenia względem płci przeciwnej, poczynając od czasów faraonów a kończąc na wędrówce wraz ze Świętą Rodziną po starożytnej Ziemi Świętej. Nadszedł obecnie czas, aby zająć się czasami Średniowiecza, kiedy to powstały liczne manufaktury, produkujące na potrzeby błędnych rycerzy tzw. „pasy cnoty”, a które zawładnęły wkrótce całym Wolnym Rynkiem Zachodnioeuropejskim. Prawdziwych patriotów zainteresuje też z pewnością epoka dynastii Jagiellonów i związane z nią różne dyrdymałki.

Po upadku Cesarstwa Rzymskiego i nastaniu Średniowiecza jak grzyby po deszczu majowym zaczęły wyrastać mnogie zastępy błędnych rycerzy, którzy nic nie robili, tylko wte i wewte szwendali się po całej Europie. Ci donkiszoci poprzez błądzenie osiągali wreszcie zamierzony cel (czyt.: nirwanę), do którego zdążali bez chwili wytchnienia przez całe życie. Symbolem kresu ich życiowej wędrówki była tzw. Dulcynea, której nikt nie widział na oczy, za to wszyscy ją kochali i czcili. Każdy z rycerzy miał taką swoją „przydziałową” Dulcyneę, której miłość leżała im ciężkim głazem na sercu i o której cześć stawał w szranki w czasie rycerskiej corridy. Rycerze-torreadorzy walczyli w ciężkich zbrojach i z tego powodu mieli podwójnie ciężkie życie. Wystarczyło jednak, aby w loży rządowej jakaś nadobna dziewoja machnęła rękawiczką, szarfą lub świeżo nakrochmaloną chusteczką, to wtedy biednym wojakom jakby kto viagry lub bobu zadał! Z wielkim trrrzzzaskiem i chrrrzzzęstem stawali oni naprzeciw swym rywalom konno okoniem i dopóty wojowali, dopóki ostatniego ducha nie wyzionęli. Gdy taki gieroj spostrzegł, że już nie żyje, to stygnącą jeszcze prawicą przesyłał wybranej wybrance serca całusa. Taką mu to przynosiło ulgę, że mógł wreszcie spokojnie nogi wyciągnąć. Wtedy to zacna białogłowa lała w rąbek chusteczki potoki perlistych słonych łez, które wraz z łzami pobliskich sąsiadek łączyły się stopniowo w strumyki, te zaś w rzeczki i rzeki, aby w końcu znaleźć swe ujście w morzu. Uczeni w piśmie twierdzą, że z tych dziewiczych słonych łez powstało dzisiejsze Morze Martwe, gdzie stopień zasolenia jest wprost niesamowity.

[…]