Ratowanie Finansowego Topielca
Jan Czekajewski
Pisze o Amerykańskim Kryzysie
Nigdy nie przypuszczałem, że ja, naiwny malkontent mogę przewidzieć zjawiska w dziedzinie ekonomicznej nie mając dostępu do tak zwanych. „źródeł” wywiadu i fanansiery. A jednak, a może właśnie dlatego, że jestem naiwnym obserwatorem a nie członkiem koterii bankowej lub rządowej, która zmusza do konformizmu i politycznej poprawności, widzę rzeczy jaśniej z pewnej perspektywy.
Jestem zdumiony, że moje wypowiedzi pojawiają się w czasopismach, które tak zwana prasa głównego nurtu, określa jako klerykalne lub szowinistyczne. Kuda mi tam do klerykalizmu, mnie który nie praktykuje żadnej zorganizowanej religii. Być może jednak, że właśnie czasopisma, pozostające na obrzeży zmonopolizowanych mediów, maja więcej wolności i odwagi wspominania o rzeczach i wypadkach, które zahaczają o prawdę.
W swych dwu ostatnich artykułach publikowanych tu i ówdzie pod tytułem „ Katastrofa przyjdzie pojutrze” i „Ameryka w Finansowym Bagnie”, próbowałem uświadomić czytelnikowi chwiejność amerykańskiego systemu finansowego i zagrożenia jakie płyną z przekonania, że dobrobyt może być „wirtualny”, czyli pozorny albo urojony. Z można go tworzyć poprzez manipulacje bankowe i mydlenie ludziom głowy za pomocą przekonania o ich, finansistów, nieomylności.