
Obama ulega lobby Izraela?
Iwo Cyprian Pogonowski
Obama ulega lobby Izrael według weterana 30 lat pracy w CIA, Ray’a McGovern’a w jego artykule opublikowanym w Consortiumnews.com i w Antiwar.com w dniu 12 maca, 2009 pod tytułem „Obama Caves to Izrael,” („Obama załamuje się przed Izraelem”).
Bieżącym dowodem tego stanu rzeczy jest rezygnacja ambasadora Charles’a Freeman’a z pozycji szefa National Intelligence Council (NIC). Uzasadnieniem jego rezygnacji była niemożliwość uczciwej pracy z powodu wymogu okazywania wierności i służalstwa wobec Izraela i jego celów strategicznych. Lobby Izraela zastosowało „charakter assasination” wobec krnąbrnego Freemana, który ostrzgał: „Obecnie jest rzeczą wątpliwą czy rząd Obamy będzie mógł pobierać własne decyzje w polityce na Bliskim Wschodzie dla dobra USA, raczej niż, według planów Lobby Izraela, narzucanych za pomocą weta, przy wyborze ludzi na odpowiedzialne stanowiska, tak żeby urzędnicy wykonywali plany Lobby Izraela, kosztem interesów USA.”
Wypowiedź ta spowodowała „Schadenfreunde” Żydów, takich jak Steve Rosen, obecnie sądzonych o szpiegostwo na rzecz Izraela, które to szpiegostwo jest prawie tak rozbudowane w USA jak szpiegostwo Chin i Rosji. W dodatku szef sztabu prezydenta Obamy, Rham Emanuel, jest uważany przez wielu za agenta Mossad’u jako weteran służby w wojsku izraelskim.